TOZ Opole dostało zgłoszenie o dwóch zaniedbanych psach, których właścicielem był ksiądz. "Codziennie było słychać przeraźliwe wycie i wołanie o pomoc. Psy brodziły w swoich odchodach od kilku miesięcy. Z kojca wydobywał się niewyobrażalny smród." - relacjonują inspektorzy.
Czytaj także: Makabra na Dolnym Śląsku. Pies zrzucony z wiaduktu
Podkreślają, że to, co zobaczyli na miejscu, przerosło ich wyobrażenia. Psy tonęły w odchodach i nie miały skrawka czystego miejsca. Nigdzie nie było dla nich wody ani jedzenia.
Dlaczego przez tyle lat nikt im nie pomógł?! Dlaczego nikt nie zwrócił uwagi człowiekowi, który w życiu powinien kierować się miłosierdziem?! - pytają inspektorzy.
Interwencja na plebanii. Psy odebrane księdzu
Psy prawdopodobnie w ogóle nie były wypuszczane ze swoich kojców. Stwierdzono u nich zaniki mięśni. TOZ Opole zapowiada, że złoży zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa. Będzie również wnioskować o zwrot kosztów leczenia oraz utrzymania odebranych psów.
Czytaj także: Pies przymarzł do ziemi. Niesamowita akcja ratunkowa
Zobacz także: Wierny pies. Czekał pod szpitalem na opiekuna