Sąd Najwyższy w Londynie orzekł, że książę Harry padł ofiarą nielegalnych działań dziennikarskich. Prawnik, będący przedstawicielem księcia, odczytał w jego imieniu oświadczenie. Syna Karola III ucieszył się z wygranej, ale powiedział, że to nie jest koniec. Wezwał policję, aby wszczęła śledztwo przeciwko grupie medialnej.
Książę Harry wygrywa z tabloidami
To wielki dzień dla prawdy, ale też odpowiedzialności - stwierdził Harry.
Do wyroku londyńskiego sądu odnieśli się również przedstawiciele MGN. Wydawca tabloidów "Daily Mirror", "Sunday Mirror" i "Sunday People" przekazał, że bierze odpowiedzialność za swoje czyny z przeszłości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzisiejsza decyzja sądu daje firmie niezbędną jasność, by móc ruszyć naprzód po wydarzeniach, które miały miejsce lata temu. Tam, gdzie miało miejsce historyczne zło, przepraszamy bez zastrzeżeń. Wzięliśmy na siebie pełną odpowiedzialność i zapłaciliśmy odpowiednie odszkodowanie — cytuje Reuters.
Książę Harry pozwał MGN za bezprawną działalność w latach 1991-2011. Przyłączyło się do niego wiele znanych osób: aktorów, muzyków czy gwiazd sportu. Obwiniali dziennikarzy i prywatnych detektywów o włamania do telefonów i zdobywanie prywatnych danych.
Syna króla twierdził, że był celem MGN już od 1996 roku. Pojawiło się na jego temat ponad 140 artykułów, z czego znaczna część zawierała informacje zdobyte w nielegalny sposób. Sąd orzekł, że z 33 badanych tekstów, 15 powstało dzięki włamaniom do telefonu lub komputera.
Książę ma otrzymać 140 600 funtów (ponad 700 tys. zł) odszkodowania za wspomniane 15 artykułów. W styczniu odbędzie się kolejna rozprawa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.