Krzysztofa Krawczyk zmarł niespodziewanie 5 kwietnia. Odejście króla estrady było wielkim szokiem zarówno dla jego najbliższych, jak i dla fanów. Pomimo pandemicznych obostrzeń w uroczystościach pogrzebowych artysty uczestniczyły tłumy ludzi. Artysta spoczął na cmentarzu w Grotnikach pod Łodzią. To właśnie w tej wsi mieszkał przez wiele lat.
Czytaj także: Nagranie obiegło świat. Student uciekł do Polski
Sytuacja na grobie Krzysztofa Krawczyka okazała się bezprecedensowa. Fani z całej polski wciąż żegnają artystę, odwiedzając jego mogiłę na cmentarzu w Grotnikach. 3 maja portal TuLodz.pl opublikował na Facebooku nagranie z miejsca spoczynku wybitnej, polskiej gwiazdy estrady. W oczy rzuciły się przede wszystkim tysiące zniczy, które nadal są tam zapalane, a także zeschnięte już wieńce.
Fani zaczęli zauważać minusy zjawiska, które było dotychczas odbierane pozytywnie. Wielu komentujących nagranie zastanawiało się, kto będzie odpowiedzialny za posprzątanie tysięcy zniczy i zeschniętych wieńców. Trudnemu zadaniu zapewne nie podoła tylko jedna osoba. Zdaniem niektórych sprawą powinien zająć się menadżer Andrzej Kosmala wraz z żoną Krzysztofa Krawczyka Ewą.
Już chyba czas wyrzucić te suche wieńce, bo jak to wygląda - skomentowała pewna internautka.
Pogrzeb był na koszt Państwa, Państwo powinno posprzątać? - zastanawiał się komentujący.
Czytaj także: Nie publikuj zaświadczenia o szczepieniu przeciw COVID-19 w internecie. Eksperci ostrzegają
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.