Bulwersującego odkrycia w ubiegłym tygodniu dokonali pracownicy sortowni śmieci w Gorlicach. Dzięki ich szybkiej reakcji żółwia przetransportowano do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt, gdzie otrzymał fachową pomoc.
– Żółw ma niestety połamaną skorupę. Ona została zoperowana, poskładaliśmy biedaka – poinformował Wojciech Wójcik, prezes fundacji Dziki Projekt w rozmowie z Radiem Kraków. Zabieg się udał, ale był bardzo inwazyjny. Nie wiadomo, czy żółw przeżyje.
Jak zaznaczył rozmówca Radia Kraków, podobne przypadki zdarzają się często.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To popularne zjawisko. Często ludzie kupują w sklepach zoologicznych małe żółwie wielkości pięciozłotówki. Często dostają informację, że ten żółw będzie mały, bo to miniaturka. On jet potem wielkości małej patelni i wymaga gigantycznego terrarium o pojemności kilkuset litrów. Jak żółwie urosną, są więc wyrzucane – wyjaśnił Wojciech Wójcik.
Fundacja Dziki Projekt apeluje o rozsądek i przypomina, że zwierzęta, również te egzotyczne, nie są zabawkami, które można wyrzucić do kosza, gdy się zużyją.
Opiekunów zwierząt egzotycznych przestrzegamy, że Wasze zwierzaki również czują ból. Jesteście za nie tak samo odpowiedzialni, jak w przypadku innych zwierząt. Jeśli z różnych przyczyn nie możecie dalej się nimi opiekować, lepszym rozwiązaniem będzie chociażby znalezienie nowego domu – czytamy w facebookowym poście fundacji.
W styczniu podobną sprawę opisywał portal lublin112.pl. Wówczas młodego żółwia znaleziono przy wiacie śmietnikowej na jednym z lubelskich osiedli. Zwierzak był w bardzo kiepskim stanie. Fundacja Epicrates z Lublina sugerowała, że zwierzę prawdopodobnie było niechcianym prezentem świątecznym.