Do niezwykłej transakcji doszło w 2012 roku, jednak dopiero teraz historia ujrzała światło dzienne. Przedstawili ją amerykańscy dziennikarze z lokalnej telewizji WMC-TV. Pechowy sprzedawca James Labrecque nie znał szyfru do sejfu, dlatego postanowił go spieniężyć za pośrednictwem eBay. Niedługo później okazało się, że popełnił jeden z największych błędów w swoim życiu.
Czytaj też: Kapitan Iwan Romanow zlikwidowany
Amerykanin potrząsnął sejfem przed sprzedaniem go, aby upewnić się, czy jest pusty. Po kilku sprawdzeniach był przekonany o braku zawartości, dlatego udało mu się go sprzedać za ok. 90 dolarów. Po pewnym czasie od zakupu zadowolony klient zamieścił opinię, w której napisał, że udał się z zakupionym przedmiotem do spawacza, któremu udało się go otworzyć. Okazało się, że wewnątrz sejf krył aż 26 tysięcy dolarów w gotówce.
Sprzedawca nie krył żalu, kiedy dowiedział się, że spora kwota przeszła mu koło nosa. Stwierdził nawet, że dokonując feralnej transakcji, stał się "najgłupszym idiotą na świecie". W mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja pomiędzy komentującymi. Część z nich uważała, że kupujący powinien odesłać część kwoty sprzedającemu, a inni podkreślili, że ich zdaniem szczęśliwcowi należy się całe znalezisko.
Biedny facet. Ała - napisał komentujący.
Żal mi go, ale powinien był najpierw sprawdzić. Gdybym to był ja, byłbym przez chwilę przygnębiony - stwierdził internauta.