Pani Ania Tanner była przerażona, gdy włączyła zabawkę i usłyszała, że tańczący kaktus śpiewa piosenkę polskiego muzyka Cypisa, w której mowa m.in. o kokainie i stanach depresyjnych. Kupioną w Walmarcie zabawkę kobieta planowała podarować swojej wnuczce.
"Byłam w szoku"
Polka mieszkająca w Kanadzie opowiedziała o wszystkim w programie kanadyjskiej stacji telewizyjne CTV News "Consumer Alert". Kobieta była przekonana, że będzie to zabawka "edukacyjna", gdyż kaktus śpiewa piosenki w trzech językach: angielskim, hiszpańskim oraz polskim.
Kiedy włączyłam zabawkę i zaczęłam słuchać słów piosenki, byłam w szoku, nie wiedziałam, co to ma być, jakiś żart - mówi Polka w kandadyjskiej stacji CTV News.
Pani Ania złożyła reklamację w Walmarcie, a w mediach ostrzega innych przed zakupem tej zabawki.
Nie chcę po prostu, żeby ktoś przed świętami zamówił to, bo pomyśli, że jest to ciekawa zabawka, po czym będzie zawiedziony, tak jak ja jestem - mówi pani Ania.
Walmart wycofa zabawkę ze swojej oferty
W efekcie skargi Polki sieć sklepów Walmart poinformowała, że po przyjrzeniu się sprawie wycofa zabawkę ze swojej oferty. Jednocześnie w odpowiedzi zaznaczono, że śpiewający kaktus jest sprzedawany na stronie Walmart przez firmę zewnętrzną.
Już kilka miesięcy temu informowaliśmy, że zabawka kaktus zyskała popularność na Tajwanie. Tam zabawka dostępna jest w sklepach sieci Carrefour. Tańczący kaktus reklamowany jest jako "przyjazny dzieciom". Producent zapewniał, że ma pobudzić wyobraźnię i kreatywność u dzieci. Kaktus dostępny jest także na platformach internetowych, takich jak np. Amazon, Rakuten czy Ruten.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.