Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Kupiła używaną kurtkę. Nie mogła uwierzyć, gdy wyciągnęła to z kieszeni

Pewna mieszanka Bydgoszczy kupiła kurtkę w jednym z lokalnych sklepów z odzieżą używaną. Gdy w domu sprawdziła kieszenie, znalazła odręcznie zapisaną kartkę.

Kupiła używaną kurtkę. Nie mogła uwierzyć, gdy wyciągnęła to z kieszeni
Zdjęcie ilustracyjne (Pixabay)

Sprawę opisała "Gazeta Pomorska". Klientka kupiła w bydgoskim lumpeksie kurtkę. - Już w domu, gdy ją przymierzałam, w kieszeni znalazłam kartkę z odręcznym pismem, z jednej strony po polsku, a na odwrocie trochę po ukraińsku, trochę po angielsku - opowiada kobieta.

Kochani Sąsiedzi z Ukrainy, myślę o Was w swojej modlitwie. Nigdy nie traćcie nadziei. Jeden ruski psychopata nigdy nie odbierze Wam Waszej godności, tożsamości i Narodowej Dumy - taka wiadomość widniała na kartce, którą kobieta znalazła w kieszeni używanej kurtki.

Sugerując się treścią wiadomości, klientka sklepu wnioskuje, że kurtka miała trafić do uchodźców z Ukrainy, ale jakimś cudem przetransportowano ją do sklepu z używaną odzieżą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...

Zobacz także: Sklepy z używaną odzieżą. Co można w nich znaleźć?

Klientka lumpeksu postanowiła opisać całą sytuację na Facebooku. - Wierzę, że internauci pomogą mi znaleźć pierwotnego właściciela kurtki. Niech dowie się, że jego rzeczy sprzedawane są dalej. I żeby następnym razem lepiej zweryfikował punkt zbiórki. Płatność była kartą. Obsługa lumpeksu nie wyprze się - napisała w poście kobieta.

Redakcja "Gazety Pomorskiej" skontaktowała się ze sklepem, w którym kobieta kupiła kurtkę. Ekspedientka zapewniła, że towar sprzedawany w ich sklepie pochodzi z innych krajów. - Nasz towar pochodzi z zagranicy. Z tego, co wiem, m.in. z Anglii. Nie skupujemy używanych ubrań od prywatnych osób, chociaż niektóre sklepy tak robią. Nie mam pojęcia, jak kurtka, która miała być dla Ukraińców, trafiła do nas - tłumaczyła pracownica sklepu z odzieżą używaną.

Zdania internautów są w tej sprawie podzielone. Jedni twierdzą, że "to prowokacja". Inni przypominają natomiast, że już wcześniej sporadycznie zdarzały się podobne sytuacje.

Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić