Posłanka Lewicy Kinga Gajewska jest przewodniczącą Parlamentarnego Zespołu ds. edukacji przyszłości. Postanowiła się ona za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych odnieść do wpisu Barbary Nowak, będącego pokłosiem zainicjowanej przez Lewicę interwencji ws. jej działań.
Nowak napisała na Twitterze, że 33 lata po obaleniu PRL małopolską kurator oświaty "przychodzą rozliczać ze współpracy z rodzicami uczniów spadkobiercy komuny". Nie omieszkała również wspomnieć, że jest córką żołnierza AK. I to właśnie zapaliło Gajewską.
POLSKA 33 lata po obaleniu PRL. Małopolską Kurator Oświaty (córkę żołnierza AK), przychodzą rozliczać ze współpracy z rodzicami uczniów, spadkobiercy komuny w linii ideologicznej - napisała kurator Nowak (pisownia oryginalna).
Czy Pani nie wstyd wycierać sobie twarz honorem swojego ojca? To, że był żołnierzem wcale nie świadczy o Pani mądrości i odwadze - odpowiedziała na Twitterze Gajewska.
Parlamentarzyści chcą sprawdzić m.in. szczegóły spotkania Barbary Nowak z 31 stycznia. W gabinecie małopolskiej kurator oświaty pojawili się wtedy przedstawiciele organizacji rodzicielskich i nauczycielskich, które sprzeciwiają się nauczaniu zdalnemu. Wtedy z jej ust miały paść słowa: "Czy naprawdę najważniejsze jest być zdrowym, za wszelką cenę? Czy resztę możemy przekreślić, bo to zdrowie jest najważniejsze?".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.