Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu w Gdańsku. Przedświąteczny szał ogarnia wszystkich, dlatego pani Joanna z Gdańska chciała szybko odebrać paczki z paczkomatu. W pośpiechu nie zauważyła jednak, że wypadł jej portfel.
Kurier "uratował" portfel
Wszystko wydarzyło się późnym wieczorem, dlatego po zmroku zgubę mógł odnaleźć ktokolwiek i, niestety, ją przywłaszczyć. Tak się jednak nie stało, ponieważ portfel zobaczył pan Vardan, kurier InPostu.
Jak powiedział w rozmowie z o2.pl, natychmiast postanowił pomóc i znaleźć właściciela lub właścicielkę zguby. Jak to mu się udało? - Każdy nasz paczkomat jest wyposażony w monitoring. Postanowiłem więc od razu to zgłosić naszym dziewczynom z biura, aby sprawdziły, co dokładnie się tam wydarzyło i kto konkretnie zostawił portfel - opowiada.
"Każdemu może się to zdarzyć"
Sprawą pracownicy InPostu zajęli się niezwłocznie i w ciągu kilku godzin udało się ustalić, kto jest właścicielem portfela. Pan Vardan osobiście zadzwonił do zrozpaczonej kobiety i zapytał, czy przypadkiem czegoś nie zgubiła.
Tego samego dnia kurier spotkał się z właścicielką portfela i oddał jej zgubioną rzecz. Jak mówi nam kurier, kobieta chciała się odwdzięczyć, proponowała czekoladę. Jednak on największą satysfakcję czuł z tego, że udało mu się ją znaleźć.
Byłem bardzo mile zaskoczony, najważniejsze, że udało mi się jakoś pomóc. Każdemu może zdarzyć się taka przykra sytuacja - mówi portalowi o2.pl pan Vardan.
Czytaj także: To nie żart. Ptaki nagrały płytę, która robi furorę
Co na to firma?
Właścicielka portfela skontaktowała się z InPostem. Chciała się dowiedzieć, czy jest szansa na docenienie pana Vardana przez firmę. Jak napisała, odezwał się do niej dyrektor infrastruktury przedsiębiorstwa.
Także pod facebookowym postem pani Joanny znalazł się komentarz firmy. - Bardzo miło nam to czytać - piszą przedstawiciele InPostu.
Pracuje jako kurier od 11 lat
Okazuje się też, że to niejedyna zguba, która dzięki działaniom pana Vardana trafiła do swoich właścicieli. Mężczyzna powiedział, że pracuje jako kurier od 11 lat, na zlecenie różnych firm. W tym czasie znajdywał różne rzeczy.
Jak mówi, woli przekazywać rzeczy osobiście. Mimo że mieszka w Trójmieście, pomagał nawet kobiecie z Warszawy, która zgubiła portfel podczas wyjazdu turystycznego do Gdańska. Właścicielkę udało się znaleźć... dzięki wizytówce dentysty.
"Przeżywam wszystko jak Polak"
Pan Vardan pochodzi z Armenii. W Polsce mieszka od 26 lat i, jak mówi, "myśli jak Polak", "przeżywa wszystko jak Polak", i obserwuje wszystko, co się dzieje w naszym kraju. Jak przyznaje, czuje się zaszczycony, że ta historia się mu przytrafiła, ponieważ dzięki niej Polacy mogą lepiej poznać Armenię i Ormian.