We wtorek 28 listopada Sejm rozpoczął pracę nad projektami uchwał powołującymi komisje śledcze: w sprawie tzw. wyborów kopertowych, Pegasusa oraz tzw. afery wizowej.
Czytaj także: Nowe zasady kolędy? Nie wszędzie. Oto co mówią księża
Były minister edukacji, Przemysław Czarnek zabrał głos w Sejmie na temat powołania komisji śledczej ws. tzw. wyborów kopertowych z 2020 r., które finalnie się nie odbyły, a państwo straciło ok. 70 milionów złotych.
Zwietrzyliście swój interes w tym, by storpedować obowiązki państwa, wynikające z konstytucji. Wynikało to z dwóch powodów. Mieliście kandydatkę, która dołowała w sondażach. Jej notowania były poniżej 10 proc., byliście przerażeni - grzmiał Przemysław Czarnek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przemysław Czarnek osobiście zapewnił, że politycy PiS poprą wniosek o komisję śledczą.
Czytaj także: Obawy wśród ponad 3 mln Polaków. Dojdzie do katastrofy?
- Waszą winą jest, że środki pieniężne, które wydatkowaliśmy na to, żeby przeprowadzić wybory zgodnie z Konstytucją RP i w terminie konstytucyjnym, zablokowaliście i teraz robicie w tej sprawie komisję śledczą. Byliśmy świadkami uzasadnienia czegoś, co tak naprawdę (jeśli będzie działało zgodnie z prawem), będzie wykorzystane przeciwko wam - mówił były minister edukacji.
- Wykażemy wam przed tą komisją śledczą wasze torpedowanie przepisów Konstytucji RP. Wy z Konstytucją RP chodzicie tylko na marszach, ale wy jej w ogóle nie czytacie, bo wy ją ignorujecie i my wam to wykażemy. Oczywiście pod warunkiem, że ta komisja będzie zgodna z prawem, bo jak Państwo wiecie, Ustawa o komisji śledczej w art. 2 stanowi, że w skład komisji wchodzi do 11 członków, przy czym muszą być reprezentowane wszystkie kluby poselskie - wskazał Czarnek.
Polityk PiS podkreślił, że według przepisów Prawo i Sprawiedliwość powinno mieć czterech członków w każdej komisji i taka też liczba będzie zgłaszana.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.