Wielu rosyjskich żołnierzy jest nieprzygotowanych do wojny z Ukrainą. Jest to wina całego systemu w Rosji, bowiem wielu poborowych trafia na front bez odpowiedniego przeszkolenia i odpowiedniego sprzętu. Z pewnością nie są przygotowani do takich działań jak na froncie w Ukrainie.
Swoje robi także propaganda rosyjska, która od początku wojny mówiła jedynie o "specjalnej operacji wojskowej" lub w walce z nazistami. Być może właśnie z tego powodu biorą się irracjonalne zachowanie rosyjskich żołnierzy. Nikt nie mówi im, co tak naprawdę czeka w Ukrainie.
Filmik, który pojawił się w mediach społecznościowych, doskonale wpisuje się we wspominaną tezę. Widzimy na nim kompletną nieporadność rosyjskiego wojska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjski T-90S chciał ściągnąć T-64BW który wjechał na minę i... sam wjechał na minę Jego ostanie chwile można zobaczyć na filmie - czytamy w mediach społecznościowych.
Bolesne straty dla Rosjan na froncie
Czołgi T-90 to najnowocześniejsze pancerne jednostki, jakie Rosjanie wykorzystują w Ukrainie. Chociaż często określane są mianem dumy Władimira Putina padały już łupem ukraińskich oddziałów. A jeden kosztuje bagatela 4,5 mln dolarów.
Pierwsze egzemplarze T-90 weszły do służby w 2020 r. Względem wcześniejszych czołgów stanowiących bazę do przygotowania T-90 zastosowano tutaj przede wszystkim nową armatę 2A46M-5 kal. 125 mm z usprawnionym systemem kierowania ogniem Kalina. Konstrukcje wzmocniono też modułowym pancerzem reaktywnym "Relikt", który chroni kadłub i wieżę.
Czołg napędza silnik o mocy 1000 KM (mocniejszy niż w starszych wariantach T-90), który pozwala osiągać prędkość do ok. 65 km/h. Jego uzbrojenie pomocnicze stanowią dwa karabiny maszynowe - kal. 7,6 mm i kal. 12,7 mm.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.