Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Kuriozum w Warszawie. Strażnicy aresztowali truskawki

254

Kuriozum w Warszawie. Pod Pałacem Kultury i Nauki strażnicy miejscy zabezpieczyli kilogramy nielegalnie sprzedawanych truskawek. O ich dalszym losie zdecyduje sąd.

Kuriozum w Warszawie. Strażnicy aresztowali truskawki
Zdjęcie ilustracyjne. (Facebook)

Zdarzenie opisała "Gazeta Wyborcza". Tuż obok wejścia do metra Centrum w Warszawie Orhan sprzedaje truskawki i czereśnie. Robi to bez zezwolenia. Mężczyzna sprzedaje owoce sezonowe w tym samym miejscu już od kilku lat.

Strażnicy miejscy niemal codziennie odwiedzają sprzedawcę i wypisują mandat lub rekwirują towar.

Ten pan nielegalnie sprzedaje owoce w tym miejscu, nie ma zezwolenia, nie odprowadza podatku. W takich sytuacjach musimy interweniować - tłumaczy dziennikarzowi "GW" strażnik.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Złe wieści dla amatorów owoców. Tak będą wyglądały ceny w tym sezonie

Chodzi o art. 60 indeks 3 Kodeksu wykroczeń, który brzmi: "§1.: Kto prowadzi sprzedaż na terenie należącym do gminy lub będącym w jej zarządzie poza miejscem do tego wyznaczonym przez właściwe organy gminy, podlega karze grzywny. § 2.: W razie popełnienia wykroczenia, określonego w § 1, można orzec przepadek towarów przeznaczonych do sprzedaży, choćby nie stanowiły własności sprawcy".

We wtorek 6 czerwca reporter "GW" był świadkiem interwencji straży miejskiej. Funkcjonariusze najpierw wylegitymowali sprzedawcę, po czym "aresztowali" truskawki owijając je siatką i umieścili je w radiowozie.

Co dzieje się z owocami?

Trafiają do chłodni w naszej komendzie przy Młynarskiej. Potem sąd ma siedem dni, by zdecydować, czy towar wraca do właściciela, czy przepada i idzie do utylizacji. Prawie zawsze wybierana jest ta druga opcja. Po kilku dniach te owoce i tak nie nadają się już do sprzedaży - wyjaśnia jeden z funkcjonariuszy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Ohram nie był zaskoczony działaniem strażników. - Sprzedaję tu od sześciu lat. Dużo razy zabierali mi towar. W sezonie stoimy tu codziennie. Nie można tu się rozstawiać, to nielegalne. Wiem o tym. Ale co zrobić? Trzeba zarabiać pieniądze. Nie ma innych miejsc, są zajęte od lat przez innych. Ostatnio dostałem 150 zł mandatu, teraz zabierają mi towar - mówi "GW" sprzedawca truskawek.

Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić