Isma’il Hanijja zginął 31 lipca w Teheranie. Hamas informował, że został zabity w wyniku ataku powietrznego, ale według dziennika "The New York Times" przyczyną zgonu była eksplozja ładunku wybuchowego, który został ukryty na terenie jego posiadłości.
O zabicie lidera politycznego Hamasu podejrzewany jest Izrael. Ajatollah Ali Chamenei, przywódca Iranu, zapowiedział już zemstę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Amerykanie i Izrael szykują się na odwet
Administracja prezydenta Joe Bidena jest przekonana, że "Iran w ciągu kilku dni dokona ataku odwetowego za zabójstwo Isma'ila Hanijji". Siły zbrojne Izraela i amerykańskie wojsko już szykują się na odparcie uderzenia - pisze Axios, powołując się na trzech anonimowych oficjeli z amerykańskiego rządu
Czytaj także: Afera na całą Grecję. 26-letnia Polka w końcu przemówiła
Według portalu atak Iranu może przypominać uderzenie Teheranu na Izrael z 13 kwietnia br. Na Izrael wysłano wtedy ok. 350 dronów i pocisków. Większość z nich została przechwycona przez systemy obronne Izraela. Bardzo prawdopodobne, że do szykowanego odwetu dołączy także Hezbollah.
Lider libańskiego ugrupowania Hassan Nasrallah zapowiedział, że partia "pomści śmierć głównego doradcy wojskowego Hezbollahu". Zginął on podczas ataku lotniczego, do którego doszło w Bejrucie.
Amerykańskie źródła wywiadowcze donoszą, że odparcie ataku odwetowego koalicji Iranu, Hezbollahu i Hamasu będzie trudniejsze niż w kwietniu. Swój udział mogą ograniczyć Arabia Saudyjska i Jordania. Wszystko dlatego, że atak na Isma'ila Hanijję jest "mocno kojarzony z budzącym kontrowersje atakiem Izraela na Autonomię Palestyńską".