Niekiedy nawet najbardziej zaawansowana technologia może zawieść. Przekonał się o tym kierowca z południa Polski. 6 października podczas przejażdżki jego lamborghini aventador odmówiło mu posłuszeństwa na skrzyżowaniu dróg.
Niecodzienną sytuację uwiecznił rejestratorem jazdy jadący za lamborghini kierowca. Nagle skręcający w lewo samochód stanął, a kierowca włączył światła awaryjne. Następnie na zewnątrz wyszedł pasażer, którego mowa ciała wyrażała spore podirytowanie kłopotliwą sytuacją. Pomimo deszczowej pogody nie brakowało chętnych do popchnięcia luksusowego pojazdu. Incydent spowodował wstrzymanie ruchu dwóch ulic na kilkadziesiąt sekund.
Nie wiadomo, co dokładnie "dolegało" lamborghini. Internauci spekulowali, czy doszło do usterki aventadora, czy być może zabrakło mu w baku paliwa. Internauci zwracali uwagę, że bardzo wysokie spalanie pojazdu w połączeniu z brakiem stacji benzynowej mógł zakończyć się właśnie przymusowym postojem.
Brakło paliwa :) częsty przypadek kierowców, którzy dostają auto, żeby sobie pojeździć ! Spalanie 40-50 rezerwa na 20-30 km - napisał internauta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.