Paweł Sałek z PiS odbył kontrolę poselską w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych w Warszawie. Tuż po jej zakończeniu polityk nie krył oburzenia, dzieląc się swoimi emocjami w mediach społecznościowych. Tym, co tak oburzyło parlamentarzystę, była decyzja o usunięciu dotychczasowej nazwy "sali konferencyjnej na II piętrze budynku". Wcześniej nosiła ona imię Jana Szyszko, który był nie tylko leśnikiem, ale także szefem resortu środowiska w latach 2015-18.
Przypomnijmy, po śmierci polityka w październiku 2019 roku Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych postanowiła upamiętnić go, nadając jeden z sal konferencyjnych jego imię. Po zmianie władzy zdecydowano się wycofać z tej decyzji. To nie spodobało się politykom PiS, czemu dali wyraz w mediach społecznościowych.
Mariusz Błaszczak nazwał podejmujących tę decyzję "barbarzyńcami", a sam ruch określił "zbezczeszczeniem pamięci o zmarłym", próbą "gumkowania historii", a także "zemstą polityczną". "Mało jest osób bardziej zasłużonych dla ochrony polskiej przyrody niż śp. prof. Jan Szyszko. Będziemy o nim pamiętali" - dodał polityk na portalu X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dariusz Matecki z PiS stwierdził, że obecnie rządzące środowiska, przyczyniły się "hejtem do śmierci prof. Szyszko". Zapewnił, również, że osoby odpowiedzialne za tę decyzję, poniosą za nią konsekwencje. "Wcześniej, czy później my do władzy wrócimy, a ta osoba wyleci z hukiem z Lasów" - dodał Matecki.
Czytaj też: "Kto śmie?". Nagle do Kaczyńskiego zadzwonił telefon
Lasy Państwowe przerywają milczenie
Dziennikarze "Faktu", postanowili zwrócić się do Lasów Państwowych z prośbą o komentarz. Do sprawy odniosła się Olga Buczyńska, naczelnik biura prasowego Lasów Państwowych. Wyjaśnienia okazały się nie tylko dość lakoniczne, ale i enigmatyczne.
Niezmiennie Profesor Jan Szyszko jest w gronie wybitnych profesorów leśnictwa. Jego zasługi dla nauk leśnych sytuują go na stałe w panteonie zasłużonych dla leśnictwa naukowców — cytuje jej słowa dziennik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.