Niebiesko-biały Boeing 747 z dumnym hasłem "United States of America" na kadłubie to jeden z najbardziej rozpoznawalnych atrybutów prezydenta USA. Ten model samolotu służy amerykańskim przywódcom od prawie trzech dekad. Już niedługo Biały Dom ma jednak wejść w nową erę.
Nowy Air Force One. Boeing przygotowuje zmodernizowaną maszynę
Amerykańska administracja planuje zastąpienie dotychczasowego samolotu prezydenckiego znanego w siłach powietrznych USA jako VC-25A. Boeing 747-8i, czyli VC-25B to kolejny model samolotu, którym ma polecieć Joe Biden. Nowa maszyna ma być większa i bardziej wydajna od swojego poprzednika.
Program modernizacji i dostosowywania samolotu na potrzeby prezydenta kosztować będzie 5,3 mld dolarów (ok. 20 mld złotych). Cała maszyna przejdzie gruntowne modyfikacje, na nowo wykończone zostanie także jej wnętrze. Warto zaznaczyć, że przedsięwzięcie obejmuje zakup dwóch samolotów.
Drugi Air Force One zawsze czeka w gotowości. Gdyby z pierwszym pojawiły się kłopoty, prezydent USA zawsze ma możliwość skorzystania z drugiego. Obie maszyny nie różnią się nawet w najdrobniejszym szczególe.
Boeing nie będzie konstruował samolotów dla prezydenta USA od podstaw. Amerykańskie Siły Powietrzne kupiły je z drugiej ręki. Samoloty B747-8i, miały być dostarczone nieistniejącym już rosyjskim liniom lotniczym Transaero.
Program wymiany prezydenckiej floty rozpoczął się za czasów Baracka Obamy. Jednak to Donald Trump miał najwięcej do powiedzenia w procesie zakupu. Były prezydent publicznie narzekał na wysokie koszty programu, które miały wynosić ponad 4 mld dolarów (około 15 mld złotych).
Prezydencki Air Force One będzie mógł pomieścić 71 pasażerów. Znajdować się w nim będzie – tak jak w obecnym modelu – biuro prezydenta, pomieszczenia infrastruktury łączności, gabinet medyczny oraz prywatna sypialnia. Samolot będzie bardziej oszczędny pod względem zużycia paliwa.
Samoloty B747-8i będą jednak miały jedną poważną wadę. Ich zasięg wynosi około 6 tys. mil morskich, czyli około 11 tys. kilometrów. To mniej niż obecnych Air Force One, nie mówiąc o tym, że nowy model pozbawiony będzie możliwości tankowania w powietrzu.
Czytaj także: Katastrofa samolotu w Kanadzie. Lecieli, żeby podziękować za walkę z koronawirusem
Donald Trump zadecydował. Air Force One ma mieć nowe malowanie
Nowe odrzutowce dla Białego Domu mają przejść metamorfozę również w warstwie wizualnej. Chęć przemalowania samolotów wyraził Donald Trump. Nowy projekt zakłada więcej koloru czerwonego, białego i błękitnego w porównaniu do obecnego modelu.
Jak donosi portal DefenseOne, sama instrukcja obsługi do nowego samolotu ma kosztować 84 mln dolarów (ok. 316 mln złotych). Przewodnik ma liczyć ponad 100 tys. stron. Co ciekawe, nie będzie on gotowy nawet w momencie dostarczenia nowego samolotu.
Nowy Air Force One. Poleci nim Joe Biden
Nowa flota prezydenta USA będzie wykorzystywana przez około 20-30 lat. Obecne VC-25A zakończyć mają służbę po nieco ponad 30 latach od czasu pierwszych rejsów z prezydentem George'em H.W. Bushem w 1990 roku.
Donald Trump odbył swój ostatni lot Air Force One 20 stycznia 2021 roku. Z Bazy Sił Powietrznych Andrews poleciał do swojej rezydencji Mar-a-Lago w Palm Beach na Florydzie. Odrzutowce VC-25B mają wejść do służby w 2024 roku.
Joe Biden będzie zetem pierwszym przywódcą USA, który wsiądzie na pokład nowego Air Force One. Będzie mógł się nim cieszyć zaledwie przez kilka ostatnich miesięcy swojej kadencji. Dopiero przyszli prezydenci USA będą mogli tak naprawdę napawać się nowym latającym Białym Domem.
Czytaj także: Stało się. Trump opuścił Biały Dom
Obejrzyj także: Obama ponaglał Clintona przed wylotem z Izraela do USA
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.