Nie ma nic przyjemniejszego niż wyjście na zewnątrz o poranku, by wypić kawę i pooddychać świeżym powietrzem, wciąż pozostając na własnym terenie. Korzystać z tego mogą oczywiście mieszkańcy bloków z balkonami.
Zimą balkony mogą posłużyć nam jako spiżarka. Często wtedy przechowujemy na zewnątrz potrawy, czy napoje. Ta dodatkowa powierzchnia przydaje się szczególnie w okresie świątecznym. Z kolei wiosną i latem na balkonie możemy uprawiać rośliny. Oprócz tego, w upalne dni możemy wystawić na balkon leżak lub kocyk i się poopalać.
Okazuje się, że w przypadku opalania na balkonie trzeba być jednak bardzo uważnym. Dlaczego? Może to grozić karą grzywny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Opalanie na balkonie może skończyć się karą grzywny
Ta niepozorna czynność może poskutkować tym, że przyjdzie nam zapłacić karę. Dotyczyć będzie jednak tylko tych, którzy zdecydują się opalać topless.
Traktowane to jest jako nieobyczajowy wybryk publiczny, o czym z resztą mówi artykuł 140. Kodeksu Wykroczeń.
Czytaj także: Galeria walczy z plagą na parkingach. Kary aż do 450 zł
Według prawa, karze grzywny, a nawet aresztu podlega ten, który dopuszcza się nieobyczajowego wybryku. W przypadku kary finansowej może przyjść nam zapłacić nawet 1500 zł.
Nie wszystkim jednak owy zapis się podoba. Jedni przyznają temu słuszność, inni z kolei nie kryją oburzenia. Niektórzy wręcz mówią wprost, że znacznie gorsze od opalania topless jest zapach dymu papierosowego dochodzącego z sąsiedniego balkonu, czy głośne imprezy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.