W dniach 15-16 listopada na indonezyjskiej wyspie Bali odbywa się szczyt G20. Gościnnie pojawił się na nim w formie zdalnej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Podczas wystąpienia zaznaczył, że Ukraina nie zgodzi się na żadne ustępstwa w kwestii swojego terytorium.
Nie warto proponować Ukrainie kompromisów dotyczących sumienia, suwerenności, terytorium i niepodległości – podkreślił ukraiński przywódca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obejrzyj także: Ławrow wysłał sygnał do Zachodu. Rosja i Chiny ożywiają współpracę
Rosyjska propaganda wielokrotnie nazywała prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego "marionetką Zachodu". Wygląda jednak na to, że narracja Kremla zaczyna się sypać. We wtorek 15 listopada szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow stwierdził, że Zełenski "przestał słuchać swoich europejskich i amerykańskich mocodawców".
Pojawiły się pogłoski, że amerykańska administracja radziła Zełenskiemu być otwartym na ewentualne negocjacje. Z jego wystąpienia na szczycie G20 wywnioskowałem, że nie zamierza słuchać żadnych rad Zachodu. Nie będę wymieniał wszystkiego, co powiedział, ale pojawiła się agresywna i rusofobiczna retoryka – stwierdził Ławrow, znowu mijając się z prawdą.
Oburzenie rosyjskiego ministra spraw zagranicznych wzbudził także fakt, iż Zełenski przemawiał na szczycie przez 20 minut. Tymczasem innym uczestnikom spotkania dano na swobodną wypowiedź maksymalnie 3 minuty.
Czytaj także: Przesłuchali żołnierza z grupy Wagnera. Oto co wyznał
Groteskowe słowa Ławrowa. "Stawiane przez Ukrainę warunki są nierealne"
Jednocześnie Siergiej Ławrow ocenił, że "Unia Europejska i NATO od dawna uczestniczą w formule hybrydowej w wojnie na Ukrainie". Dodał, że Rosja wielokrotnie podkreślała, że jest otwarta na negocjacje w sprawie zakończenia konfliktu. Tymczasem Ukraina ma odmawiać jakichkolwiek rozmów z Władimirem Putinem. Tym samym Ławrow powielał nieprawdziwe tezy.
Im dłużej Ukraina będzie blokować rozmowy, tym trudniej będzie dojść do porozumienia. Stawiane warunki są nierealne i nieadekwatne do sytuacji – ocenił Ławrow.
Czytaj także: Ławrow przyłapany. "Wysyła jakiś ukryty sygnał?"
Kijów w istocie odmówił negocjacji z Rosją, dopóki będzie rządził nią Władimir Putin. Żąda też zwrotu wszystkich bezprawnie okupowanych przez Rosjan terenów. Warto zaznaczyć, że to Rosja rozpoczęła 24 lutego zbrodniczą inwazję na Ukrainę. W tym kontekście słowa Ławrowa wydają się groteskowe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.