Rada Nadzorcza Szpitala Wojewódzkiego w Słupsku sprawdza doniesienia o możliwych nadużyciach seksualnych w placówce. Skargę na zachowania lekarza złożyło kilka pielęgniarek. Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" ma to być wieloletni pracownik placówki.
Radio Gdańsk poinformowało, że zachowania lekarza "miały mieć charakter molestowania seksualnego i prób zmuszenia kobiet do określonych zachowań, a także słownych sugestii dotyczących sfer intymnych".
Jak ustaliła "GW", skarga nie została wysłana do zarządu szpitala, a od razu do organu prowadzącego jednostkę, czyli Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reporter Radia Gdańsk zapytał Michała Piotrowskiego, rzecznika Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, "czy zlecono kontrolę w sprawie doniesień, informacji lub zawiadomień dotyczących niewłaściwego zachowania, molestowania seksualnego lub mobbingu dotyczącego personelu medycznego tej placówki, którego miał się dopuszczać jeden z lekarzy szpitala".
Jak zapewnił rzecznik prasowy, obecnie w szpitalu jest przeprowadzana kontrola. – Zgodnie z kompetencjami sprawa została przekazana radzie nadzorczej szpitala. Wciąż trwa kontrola rady nadzorczej w tej placówce. Czekamy na jej zakończenie – przekazał w rozmowie z Radiem Gdańsk rzecznik Urzędu Marszałkowskiego.
Według zapewnień biura prasowego szpitala, lekarz został odsunięty od pełnienia obowiązków i nie ma kontaktu z pacjentami. - To bardzo wrażliwa sprawa, czekamy na wyniki kontroli. Mogę jedynie powiedzieć, że lekarz, którego dotyczy postępowanie, obecnie nie zajmuje się pacjentami - poinformował w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Marcin Prusak, rzecznik Szpitala Wojewódzkiego w Słupsku.