7 kwietnia leśnicy z Nadleśnictwa Łuków (woj. wielkopolskie) podczas wykonywania swoich obowiązków natrafili na przykry widok. W północnej części lasów znaleźli truchło wilka z widoczną raną postrzałową.
Znaleźli zastrzelonego wilka. "Świadome działanie sprawcy"
Był to młody samiec, którego zwłoki zostały przykryte kilkoma gałęziami. Ze względu na fakt, że wilki są gatunkiem chronionym przez prawo, sprawa została zgłoszona Straży Leśnej oraz policji w Łukowie, a także Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie.
Służby szczegółowo badają niepokojący incydent. Już teraz są pewni, że młody wilk padł ofiarą świadomie i oczywiście nielegalnie działającego kłusownika.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: "Wilcza masakra". Znaleźli kolejne zastrzelone zwierzęta
Nie ma tu wątpliwości, że zwierzę padło wskutek użycia broni palnej i było to dziełem kłusownika. Ciało wilka było przykryte kilkoma gałęziami, co sugeruje świadome działanie sprawcy - oświadczył nadleśniczy Grzegorz Uss, cytowany przez "Dziennik Wschodni".
Policja analizuje okoliczności zdarzenia by ustalić tożsamość sprawcy. Za zastrzelenie wilka może grozić nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Leśnicy podkreślają, że niestety nie jest to pierwszy raz, kiedy na terenie lasów łukowskich odnotowano przypadki kłusownictwa. Dotychczas jednak ofiarą kłusowników padały głównie jelenie, sarny i łosie. Martwy wilk ostatni raz został odnaleziony w październiku 2021 roku.
Jest to przykre i bardzo bulwersujące, że gatunek prawnie chroniony został zastrzelony z broni palnej - podkreśla nadleśniczy w rozmowie z Telewizją Łuków.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.