Takie postępowanie nie mieści się w głowie. Na nietypowe śmieci trafił przypadkiem leśniczy z Leśnictwa Mirocin. Od razu chwycił za telefon i zrobił zdjęcie. Nie dowierzał własnym oczom.
W naszej kolekcji śmieci, znalezionych w lesie, znajdują się: butelki, opony, sprzęt AGD, a teraz nawet i... wózki inwalidzkie - poinformowali pracownicy Nadleśnictwa.
Ktoś wyrzucił wózki inwalidzkie do lasu. Haniebny czyn
Pracownicy jednostki wytłumaczyli we wpisie, że wózki inwalidzkie zalicza się do odpadów gabarytowych. W związku z tym muszą być składowane w specjalnych puntach selektywnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"System gospodarowania odpadami zapewnia możliwość wywozu odpadów wielkogabarytowych bezpłatnie! Wystarczy sprawdzić odpowiedni termin wywozu dla swojego regionu na stronie internetowej związku międzygminnego" - podkreślili.
Dodali również, że w miarę sprawny sprzęt rehabilitacyjny da się odnowić. Po renowacji zaś będzie on służył osobom w potrzebie. "Ogłaszając posiadanie niechcianego wózka inwalidzkiego na stronie internetowej, można pomóc drugiej osobie" - zaznaczyli.
Nasuwa się więc wniosek - las NIE JEST miejscem składowania ich jako śmieci - zaapelowali.
Specjaliści z placówki poinformowali również, iż jeden ze znalezionych wózków (będący w lepszym stanie technicznym) przekazano pewnej osobie w potrzebie.
Internauci z chęcią komentowali post zamieszczony przez leśników na Facebooku. "Cudownie uzdrowieni na komisji ZUS poszli zbierać jagody, żeby przeżyć, bo cofnęli im renty" - pisał ironicznie jeden mężczyzna.
"Dobroczynny wpływ lasu jest jednak ogromny" - dodawał następny użytkownik. "Wstali i poszli" - żartowała kolejna kobieta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.