Niedźwiedzie obudziły się już z zimowego snu i coraz częściej można je zobaczyć m.in. w Bieszczadach. Ostatnio jeden z największych drapieżników został zauważony przez leśnika z Nadleśnictwa Baligród, Kazimierza Nóżkę.
Jeszcze na pokryte ostatnim śniegiem łopieńskie łąki wyszedł obudzony najokazalszy z miejscowych niedźwiedzi - informuje leśniczy, załączając nagranie.
Po zimowym letargu niedźwiedzie wyruszają na poszukiwanie pokarmu. Chętnie korzystają z pożywienia przygotowanego w karmiskach dla zwierzyny łownej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiosną żywią się roślinami zielnymi oraz zeszłorocznymi nasionami buka. Przebudzone niedźwiedzie mogą być groźne dla ludzi. Należy pamiętać, aby nie schodzić ze szlaków turystycznych.
W Polsce niedźwiedzie występują w Karpatach i na Podkarpaciu – w Tatrach i Beskidach (głównie w Bieszczadach). Ponieważ populacja niedźwiedzi jest coraz liczniejsza, w ostatnich latach dochodzi do wielu spotkań człowieka z drapieżnikiem.
- W razie spotkania z niedźwiedziem nie wpadajcie w panikę, nie uciekajcie raptownie, zacznijcie głośno mówić, śpiewać czy też klaskać w dłonie. Zatrzymajcie się w miejscu, możecie też unieść ręce ponad głowę. Jeżeli niedźwiedź nie zniknie w lesie lub zaroślach wycofajcie się spokojnie – doradzają leśnicy. - Jeśli jest on bardzo blisko, trzeba rzucić się twarzą do ziemi i osłonić dłońmi głowę. Leżącego zazwyczaj zwierzę nie atakuje.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.