Oblewanie dzieł sztuki i pomników farbą to w ostatnim czasie dość często wybierana przez aktywistów forma protestu. Ten kontrowersyjny trend zawitał także do naszego kraju. W piątek po godzinie 10 dwie aktywistki oblały pomarańczową farbą pomnik Syrenki na Bulwarach Wiślanych. Na miejsce wezwano policję, która zatrzymała młode aktywistki klimatyczne.
Taka forma zwrócenia uwagi na niewątpliwie ważne problemy i wyzwania nie wszystkim przypadła do gustu. Nie brakuje głosów, że tego rodzaju działania nie przysporzą sympatii ani aktywistom, ani sprawie, o którą walczą. Sprawę ataku na symbol Warszawy postanowił skomentować Leszek Miller. Były premier nie starał się nawet być dyplomatyczny.
Dwie idiotki oblały pomarańczową farbą warszawską Syrenkę. W ten sposób zamierzały zwrócić uwagę wszystkich na zbliżającą się katastrofę klimatyczną — napisał polityk na platformie X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak jak Millerowi nie spodobało się zachowanie aktywistek, tak nie wszystkim komentującym spodobało się użycie mało parlamentarnych słów przez europosła.
Internauci komentują słowa Leszka Millera
Komentarz Leszka Millera nie spodobał się wielu internautom. Część z nich uznała, że tak znanemu politykowi "nie przystoi komentować w ten sposób". Polityk nie mógł liczyć na pobłażliwość m.in. przedstawicielki Lewicy.
Proszę potępiać czyn, a nie wyzywać nastolatki — napisała Anna Maria Żukowska
Można się nie zgadzać, nie popierać, wściekać się na formę, ale dlaczego idiotki? - skomentowała kolejna internautka.
Nie brakowało też osób, które zgadzały się z Leszkiem Millerem. Część komentujących stwierdziła, że aktywistki zachowały się idiotycznie, więc w pełni zasłużyły na określenie użyte przez byłego premiera.
Wielu komentujących zastanawiało się również, czy użyta przez aktywistki farba była ekologiczna. Wyjątkowo jednomyślnie wskazywali także, że najlepszą karą dla obu pań byłoby czyszczenie oblanego pomnika.
Leszek Miller nie był jedynym oburzonym zachowaniem aktywistek. Swoje oburzenie wyraził także Tomasz Lis. Dziennikarz nazwał ich zachowanie "wandalizmem", porównując go do "wandalizmu opłacanych za wszczynanie burd pseudozwiązkowców". - Takie samo chuligaństwo, taki sam brak szacunku dla mienia publicznego i współobywateli - skwitował Lis.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.