O sprawie informuje portal epoznan.pl. W niedzielę 7 maja br. pod kościół garnizonowy na ul. Szamarzewskiego w Poznaniu podjechała biała limuzyna, przed którą rozłożono czerwony dywan. Pojazd wjechał pod prąd i zatamował ruch na ulicy.
Komunie. Niektórzy opiekunowie doszczętnie postradali zmysły w związku z tymi uroczystościami. Sytuacja z 7 maja, godzina około 13:30. Limuzyna podjechała pod kościół garnizonowy na ul. Szamarzewskiego POD PRĄD i zatamowała cały ruch na tej wąskiej bądź co bądź ulicy - informuje czytelnik portalu epoznan.pl.
Mężczyzna podkreśla, że w świątyni był na pierwszej komunii św. dlatego jest przekonany, że limuzyna podjechała pod kościół w związku z komunią jednego z dzieci.
Czytaj także: Skandal w urzędzie. Pracownice wyłudziły 2,5 mln zł
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żadna tego typu uroczystość nie usprawiedliwia wjazdu pod zakaz oraz tamowania ruchu - podkreśla zdziwiony całą sytuacją informator portalu.
Nie bez powodu od kilku sezonów komunijnych mówi się o tym, że uroczystości komunijne przypominają wesela. Powyższy przykład doskonale to potwierdza. Część rodziców dzieci przystępujących do komunii zaciąga pożyczki na zorganizowanie przyjęcia, inni wynajmują dzieciom limuzyny.
Niedawno ks. Rafał Główczyński w rozmowie z o2.pl podkreślił, że "dobrze byłoby, aby dorośli zrozumieli, że mimo dobrych intencji drogie prezenty mogą unieszczęśliwić dzieci i sprawić, że będą się porównywały z innymi"
- Wszystko jest w rękach dorosłych. Inaczej dzieciakom ta uroczystość kojarzy się z materializmem - stwierdził.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.