Nie da się zaprzeczyć, że lisy to piękne i majestatyczne stworzenia. Wiele osób widząc te urocze czworonogi, pragnie natychmiast je pogłaskać i przytulić. Nie można jednak dać się zwieść ich przyjaznej aparycji. Lisy to dzikie zwierzęta, które niekoniecznie mają wobec ludzi dobre zamiary.
Dotkliwie przekonała się o tym mieszkanka Ithaki w stanie Nowym Jork. Mąż kobiety udostępnił w mediach społecznościowych wstrząsające nagranie, zarejestrowane przez kamery monitoringu, zainstalowane przed domem pary.
Na wideo widać kobietę w średnim wieku, rozmawiającą spokojnie przez telefon na swoim podwórku. W pewnym momencie z krzaków wybiegł lis i rzucił się na jej nogę. Kobieta desperacko próbowała odpędzić od siebie zwierzę, ale agresywny lis nie odpuszczał.
Ogarnięty szałem futrzak gryzł swoją ofiarę po nadgarstkach i łydkach. Przerażona kobieta kopała drapieżnika, ale i to nie pomagało. W końcu dźwięki szamotaniny i krzyki usłyszał jej sąsiad, który uzbrojony w kij przybiegł z pomocą. Lis dopiero wtedy przestraszył się i uciekł, a poszkodowana kuśtykając schowała się w domu.
To było piękne zwierzę i nie chciałam go skrzywdzić. Niestety nie miałam innego wyboru, jak tylko walczyć, ponieważ nie mogłam uciec. Dziękuję Bogu, że pojawił się mój sąsiad - powiedziała w filmie poszkodowana.
Jak dowiadujemy się z posta męża kobiety na Facebooku, zwierzę jakiś czas później wróciło na podwórko małżeństwa, pojawiło się też na pobliskich działkach. W końcu lis został odstrzelony, a jego ciało trafiło do laboratorium, gdzie uzyskało pozytywny wynik testu na wściekliznę.
Okrojoną wersję przerażającego wideo udostępnił na Twitterze także amerykański meteorolog Ed Russo, który jest kuzynem widocznej na nagraniu kobiety. Mężczyzna poinformował, że ofiara wściekłego lisa czuje się już dobrze.
Jak informuje Główny Inspektorat Weterynarii, wścieklizna to jedna z najgroźniejszych chorób odzwierzęcych. Przenosi się głównie przez kontakt śliny zakażonego zwierzęcia z uszkodzoną skórą lub błoną śluzową. Każde ugryzienie człowieka przez dzikie zwierzę powinno zostać zgłoszone powiatowemu lekarzowi weterynarii.