Na nagraniu widzimy, jak lis najpierw obwąchuje kijki, a następnie przechodzi za kamień, na którym leżą i usiłuje je "zwędzić", ciągnąć za linki. Po drugiej stronie siłuje się z nim właścicielka kijków. Nie wiadomo, jak kończy się to starcie, gdyż film kończy się jeszcze w trakcie przeciągania kijkiem w obie strony.
Jeśli to ten sam, który w sierpniu zeszłego roku porwał komuś but, to ewidentnie kompletuje sprzęt hikingowy - żartuje jedna z internautek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak dla większości internautów takie zachowanie lisa jest co najmniej niepokojące.
Mnie niestety nie śmieszy. Mamy sytuację, gdzie zwierzęta w parku narodowym, miejscu gdzie powinno się o nie zadbać najbardziej, są najśmielsze, jak nigdzie indziej. W życiu nie widziałam, żeby na nizinach, na zwykłych polach, łąkach czy w małym lesie, w ten sposób "tarmosić" się z lisem czy choćby, żeby sarna samodzielnie podeszła w okolice ludzi - zaznacza jedna z komentujących.
To wcale nie jest śmieszne, ale przerażające, że turyści tak nauczyli dzikie zwierzęta, że aż schodza do Zakopanego bo wiedzą że tam coś dostaną do jedzenia - dodaje kolejna.
Na tym samym profilu na Instagramie 28 lipca pojawiło się nagranie, na którym widać lisa uciekającego z łupem w postaci kabanosów. Już wtedy internauci niepokoili się tym, że niektórzy bywalcy Tatr dokarmiają dzikie zwierzęta, co robione bez odpowiedniej wiedzy i planu może doprowadzić nawet do ich śmierci.
Przyzwyczajenie zwierząt do tego, że w miejscu, gdzie przebywają ludzie, mogą liczyć na łatwy pokarm, sprawia że coraz śmielej podchodzą do miejsc zamieszkiwanych przez ludzi. Dla wielu osób widok lisa w górach może być ciekawą atrakcją, ale ich widok w miastach czy wsiach - to już realne zagrożenie, zarówno dla ludzi jak i żyjących tam zwierząt.
Lisy przenoszą bąblowca i są głównym rezerwuarem wścieklizny więc takie spotkanie może zakończyć się tragicznie - przestrzega jeden z internautów.
Lisie, niedźwiedzie i rysie - kogo można spotkać na górskim szlaku
Niewątpliwie w długi weekend na górskich szlakach spotkamy gro turystów, stojących w kolejce do koni na Morskie Oko lub w kolejce do wejścia na poszczególne szczyty.
Znacznie przyjemniejszymi spotkaniami są natomiast te, w których widzimy stałych mieszkańców gór. Oprócz lisów mogą to być niedźwiedzie, a nawet rysie. Zarówno niedźwiedzi jak i rysi warto jednak unikać. Małym niedźwiadkom może towarzyszyć matka, która będzie chciała ich bronić. Podobnie jest z małymi rysiami, dla których spotkanie z ludźmi jest bardzo stresującym przeżyciem.