Wraz z rozpoczęciem roku szkolnego 2023/2024 ruszył program darmowych laptopów dla uczniów klas IV szkół podstawowych. Inicjatywą objętych jest blisko 400 tys. dzieci ze szkół publicznych i prywatnych. Sprzęt ma w tym roku dotrzeć do dzieci do 30 grudnia.
Celem programu "Laptop dla ucznia" jest poszerzanie kompetencji cyfrowych u dzieci. Uczniowie mają z założenia korzystać z komputerów do nauki i rozwijania swoich pasji.
Laptopy będą własnością uczniów, a właściwie ich rodziców. To oni będą decydować, w jakim zakresie dzieci będą z nich korzystać, choć oczywiście naszym głównym celem jest wprowadzenie nowych technologii na stałe do edukacji dzieci i młodzieży - powiedział minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.
Czytaj więcej: "Nie da się zdrapać orzełka". To robią z laptopami od rządu
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że niektórzy rodzice bardzo mocno do serca wzięli sobie uwagi ministra o "decydowaniu" o laptopach, gdyż w mediach społecznościowych krążą informacje, że niektórzy rodzice zastawiają laptopy swoich dzieci.
Pojawiają się też oferty sprzedaży takiego sprzętu, pomimo tego, że laptopy są odpowiednio oznaczone. Znajduje się na nich naklejka z informacją, że urządzenie zostało zakupione w ramach Krajowego Planu Odbudowy.
Wewnątrz, tuż pod klawiaturą, znajduje się grawerunek z orłem identycznym jak w polskim godle i napisem "Rzeczpospolita Polska".
Darmowe laptopy dla uczniów. Pierwsze urządzenia są już w lombardach
W piątek (17 listopada) na fanpage "Spotted: Koszalin" na Facebooku opublikowano zdjęcie przedstawiające laptop rządowy zastawiony w lombardzie. Na urządzeniu widnieje symbol orła białego i napis Rzeczpospolita Polska.
Na fotografii widać też opis techniczny laptopa oraz jego wartość. Jest to Acer Travel Mate P2 215-54 z procesorem Inter Core i3. W "Lombardzie 66" w Koszalinie wyceniono go na 1999 zł. W sklepach elektronicznych kosztuje on ok. 2,5 tys. zł.
Pierwsze rządowe laptopy już w Lombardach - napisano w poście "Spotted: Koszalin".