Ciało Polki zostało znalezione w walizce w londyńskim hostelu Pay and Sleep w Southall. Znajdowała się w jednym z pokoi. Spędziło tak dłuższy czas, aż do momentu, gdy na korytarz przedostał się duszący zapach.
Na początku policja nie chciała komentować sprawy. Wkrótce jednak przyznano, że interwencja służb rzeczywiście miała miejsce w hostelu Pay and Sleep, a także, że ciało faktycznie znaleziono zamknięte w walizce. Teraz funkcjonariusze przekazali je na sekcję zwłok. Na razie nic nie wiadomo na temat okoliczności śmierci Polki. Jak dodaje źródło The Sun, póki co policja nikogo nie aresztowała.
Funkcjonariusze zostali wezwani w piątek 18 grudnia o godzinie 14.53 pod adres w The Crescent, Southall UB1, po odnalezieniu osoby zmarłej. Teraz trwa dochodzenie w celu ustalenia jej tożsamości. Okoliczności śmierci są obecnie traktowane jako niewyjaśnione. Funkcjonariusze nie będą rozmawiać dalej o okolicznościach zdarzenia na tym etapie - podaje źródło tabloidu, powołując się na źródło w policji.
Przeczytaj także: Nagła decyzja USA. Chcą zamknąć konsulaty w Rosji
Nie było aresztowań. Funkcjonariusze wciąż są na miejscu, a śledztwo będzie kontynuowane - brzmi oficjalne oświadczenie policji, cyt. przez The Sun.
Ciało Polki w walizce. Głos zabrali sąsiedzi kobiety
Jak stwierdziła osoba, która znała kobietę, jednak nie zdecydowała się na ujawnienie swoich personaliów, 40-latka była osobą, która raczej "trzymała się na uboczu". Ponoć nie stroniła od alkoholu.
Miała trochę problemów z piciem, ale nie była szalona i była cudowną kobietą - mówi w rozmowie z The Sun.
Była bardzo miła, bardzo przyjazna. Dziewczyna ta była bardzo, bardzo dobrą osobą - dodał anonimowo inny sąsiad.
Przeczytaj także: Koronawirus. Dlaczego Putin nie jest zaszczepiony? Odpowiedział
Kolejny rozmówca, który chciał zachować anonimowość, także podał kilka faktów, choć póki co niepotwierdzonych przez policję.
Facet, który miał obok niej pokój, uciekł. Odszedł i nie wrócił - komentuje dla The Sun anonimowa osoba.
Mieszkańcy, którzy postanowili odpowiedzieć na pytania mediów, w większości zgodzili się, że kobieta była piękna, życzliwa i raczej nie sprawiała żadnych kłopotów. Tym bardziej niezrozumiałe są dla większości ponure okoliczności jej śmierci.