W środę osiem skonfiskowanych samochodów opuściło Rygę i niebawem ma przekroczyć granicę. To pierwszy konwój wysłany w ramach planu, który łotewski parlament zatwierdził w zeszłym miesiącu. Posłowie zgodzili się przekazać skonfiskowane samochody ukraińskim wojskowym i szpitalom państwowym.
Zmiana prawa na Łotwie
Łotwa zmieniła prawo pod koniec ubiegłego roku. Jeśli u kierowcy wykryte zostanie 1,5mg alkoholu w 100 ml krwi (to trzykrotność dozwolonego limitu), jego samochód zostanie skonfiskowany i sprzedany przez rząd.
Łotwa ma jeden z najgorszych wskaźników w prowadzeniu samochodu pod wpływem na całą Europę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiana prawa bardzo szybko zaowocowała przypływem gotówki do budżetu państwa. Władze Łotwy zobowiązywały się do przekazywania co tydzień 24 samochodów dla łotewskiej organizacji, która wysyła te pojazdy do Ukrainy.
Nikt nie spodziewał się, że tak wiele samochodów jest prowadzonych przez kierowców pod wpływem alkoholu - powiedział w rozmowie z Reutersem Reinis Poznaks, założyciel organizacji.
Dodał, że rząd nie jest w stanie tak szybko sprzedawać samochodów, jak szybko są zatrzymywani kolejni kierowcy pod wpływem. Stąd pomysł wysyłania ich do Ukrainy.
Rosjanie na Łotwie
Jak wycenia portal Delfi, pierwsza partia wysłanych samochodów została wyceniona na 18 500 euro (niemal 87 tys. zł). Dziennikarze Reutersa dodają, że właściciel jednego z samochodów zostawił przypiętą do niego rosyjską flagę. Szacunkowo nawet jedna czwarta ludności Łotwy to etniczni Rosjanie. Zaraz po rosyjskiej inwazji na Ukrainę łotewskie władze zablokowały dziesiątki stron internetowych, argumentując, że są one posądzane o szerzenie prokremlowskiej propagandy.