Pożar świątyni w Lublinie miał miejsce we wtorek ok. godz. 12.30. Nad kościołem św. Krzyża zauważono unoszący się dym. Przechodnie szybko zareagowali, próbując ugasić ogień śniegiem. Na miejsce natychmiast przyjechały zastępy straży pożarnej i policji.
Funkcjonariusze od razu zabezpieczyli teren. Podczas oględzin okazało się, że pożar był wynikiem podpalenia. Śledczy ustalili, że ktoś podłożył ogień pod kotarę - tak zajęła się reszta świątyni.
Proboszcz oszacował wstępne straty na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zniszczone jest głównie wejście do kościoła, łącznie z drzwiami i kotarą. Cały budynek jest też okopcony.
Policji udało się wstępnie ustalić, kto może stać za wznieceniem pożaru. Nad sprawą pracowali kryminalni z Komendy Miejskiej i Wojewódzkiej Policji w Lublinie razem z funkcjonariuszami z 6 komisariatu w Łęcznej. Dzięki zeznaniom świadków i nagraniom z monitoringu udało się ująć podejrzaną.
To 34-letnia mieszkanka Łącznej. Kobieta noc spędziła w celi. Policja wnioskuje o 3-miesięczny areszt. Podejrzana usłyszy zarzuty w Prokuraturze Rejonowej w Lublinie. Za spowodowanie zdarzenia, które zagraża życiu i zdrowi wielu osób albo mieniu wielkich rozmiarów może grozić kara do 10 lat więzienia.