Zwłoki znajdowały się kilkaset metrów od szlaku. Turysta z Francji natknął się na ciało w stanie znacznego rozkładu w lesie około 300 metrów od schroniska nad Morskim Okiem. Na miejsce wezwano policję.
Na miejsce pojechała policyjna grupa dochodzeniowa i prokurator.
Śmierć nastąpiła najprawdopodobniej przynajmniej kilka miesięcy temu. Przy szczątkach znaleziono dokumenty obywatela Malezji. Wstępnie wykluczono udział w tragedii osób trzecich.
Osoba, do której należały dokumenty, nie była w Polsce poszukiwana.
Inne ludzkie szczątki w Tatrach
To nie pierwsza tajemnicza sprawa w ostatnim czasie w Tatrach. We wrześniu ub.r. pracownicy naukowi Tatrzańskiego Parku Narodowego, w lesie w Dolinie Roztoki, z daleka od szlaku turystycznego, odnaleźli dwa plecaki, fragmenty odzieży oraz opakowania po produktach spożywczych. Wśród rzeczy odnaleziono kość ramieniową i fragmenty mniejszych kości.
Biegły lekarz sądowy stwierdził, że z całą pewnością to ludzka kość. Podczas oględzin śledczy na miejscu znaleźli jeszcze ludzką czaszkę.
Wśród rzeczy były opakowania po produktach spożywczych, na których widnieją daty przydatności do spożycia - na jednym to grudzień 2008 r., na kolejnym 2009 r. Wszystko wskazuje na to, że do śmierci doszło ponad 10 lat temu.
Policja publikowała zdjęcia rzeczy, należących do tej osoby i prosiła o pomoc w rozwiązaniu tajemnicy.
To nie był wypadek taternicki
Śledczy nie biorą pod uwagę wypadku taternickiego, ponieważ w terenie znaleziska nie ma eksponowanego, skalistego terenu z którego można by spaść. Dolina Roztoki stanowi odgałęzienie Doliny Białki. Można do niej wejść ze szlaku prowadzącego do Morskiego Oka na wysokości Wodogrzmotów Mickiewicza i przejść nią obok wodospadu Wielka Siklawa do Doliny Pięciu Stawów Polskich.
Źródło: WP/RMF FM/Tygodnik Podhalański
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.