Białoruski przywódca wziął w niedzielę udział w uroczystościach z okazji Święta Niepodległości Białorusi. W swoim przemówieniu mówił jednak głównie o sojuszu z Rosją i budowaniu państwa związkowego z krajem rządzonym przez Putina.
Czytaj także: Niemowlę ma połamane rączki i nóżki. Rodzice oskarżeni
"Nadal będziemy wspierać Rosję"
Jak powiedział Łukaszenka, Białoruś to jedyny kraj, który wspiera Rosjan w "walce z nazizmem".
Nam zarzucają to, że jako jedyni walczymy z nadużyciami wobec Rosjan i narodu rosyjskiego. Wspieraliśmy i nadal będziemy wspierać Rosję. A te żądania Zachodu są śmieszne, żałosne i smutne - grzmiał Łukaszenka.
Białoruski przywódca po raz kolejny podkreślił, że jego kraj tworzy najbliższy sojusz z Federacją Rosyjską. - Z państwem, z którym budujemy jedno, potężne, niezależne państwo – państwo związkowe, w którym w związku są dwa niezależne narody - dodał.
Czytaj także: Zaskakujący ruch Łukaszenki. Chodzi o granicę z Polską
Decyzję o udziale w wojnie "podjął już dawno"
Łukaszenka ogłosił też, że utworzone zostało jedno zgrupowanie sił zbrojnych, które w rzeczywistości jest "jedną armią". Zapewnił, że "zawsze będzie z braterską Rosją", a decyzję o udziale w wojnie w Ukrainie podjął już dawno.
Jak dodał Łukaszenka, w pierwszym dniu rosyjskiego ataku na Ukrainę miał powiedzieć, że Białorusini "nie pozwolą nikomu strzelić Rosjaninowi w plecy". Wówczas Białorusini mieli bronić "z Twierdzy Brzeskiej południowych granic kraju, aby zapobiec ciosowi w plecy Rosjan przez wojska NATO".
Białoruś "nie dąży do wojny"
Łukaszenka uważa, że NATO zwiększyło liczbę sił zbrojnych w Europie Wschodniej "dziesięciokrotnie, ponieważ chce walczyć". A Białoruś, według niego, "musi to wytrzymać… i wygrać". Wcześniej białoruski dyktator zapewniał, że "nigdy nie weźmie udziału w wojnie w Ukrainie".
To już kolejne oskarżenia ze strony białoruskiego przywódcy. Wcześniej Łukaszenka oskarżył Ukrainę o rzekome wystrzelenie rakiet na terytorium Białorusi. Samozwańczy prezydent zapewnił jednocześnie, że Białoruś nie dąży do walki w Ukrainie, a jego kraj "absolutnie nie potrzebuje" tej wojny.
Zapewniam pod przysięgą: ani jeden żołnierz Białorusi nie walczy na terytorium Ukrainy - przekonywał, cytowany przez Ukraińską Prawdę.