Łzy w oczach. To stało się z małym jenotem. "Nasz powszechny szowinizm gatunkowy"
Smutne wiadomości płyną prosto z Wrocławia (woj. dolnośląskie). Ekostraż poinformowała o ciężko rannym jenocie, którym aktualnie się zajmuje. Pracownicy jednostki byli zbulwersowani faktem, że aż dziewięć zakładów leczniczych odmówiło pomocy temu biednemu zwierzęciu. Wszystko przez jego... pochodzenie. Sami zobaczcie.
O sprawie pisze Ekostraż z Wrocławia. Jednostka prowadzi własny profil na Facebooku. W tych mediach społecznościowych śledzi ją obecnie 86 tysięcy internautów. Liczba ta stale się powiększa.
Pokazali zdjęcie rannego jenota z Wrocławia. Wiele osób odmówił mu pomocy
W piątek, 18 sierpnia 2023 roku Ekostraż zamieściła na Facebooku przygnębiające zdjęcia poszkodowanego zwierzęcia rodem z Azji. "Nasz powszechny szowinizm gatunkowy. Ratujemy ciężko rannego młodego jenota - systemowo ubijanego w Polsce z powodu pochodzenia" - napisali pracownicy placówki.
Czytaj więcej: 50 tys. zł kary. Mejza w tarapatach
Przyrodnicy poinformowali, że na 10 wrocławskich zakładów leczniczych dla zwierząt, aż dziewięć z nich odmówiło jenotowi pomocy. "W tym jeden, który ma w nazwie ośrodek leczenia zwierząt egzotycznych (chyba dla żartu)" - podali zirytowani. Ostatecznie wsparcia ssakowi udzieliły lekarki z Leśnickie Centrum Weterynarii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ustawa o gatunkach obcych. Sprowadzenie tych roślin i zwierząt do Polski będzie surowo karane
Okazuje się, że jenota dotkliwie potrącił samochód. Do placówki Ekostraży przyniosła go przypadkowa kobieta. Aktualnie jego stan jest ciężki. "Ma cechy obrzęku mózgu i połamaną kość udową, która będzie musiała zostać złożona przez chirurga" - wyjaśniła jednostka.
Pracownicy dodali, że dotychczasowa diagnostyka jenota pochłonęła już 600 złotych. Szacują, że operacja złożenia kości będzie zaś kosztować 1,5 tys. złotych. Zaapelowali do internautów o wsparcie finansowe dla rannego jenota. W tym celu utworzyli specjalną zbiórkę finansową.
Z całą pewnością po leczeniu przygarnie go Fundacja Szopowisko lek. wet. Grzegorz Dziwak, który także widzi w jenotach cierpiące zwierzęta i ma zezwolenia na utrzymywanie zwierząt uważanych przez prawo za "szkodniki" - czytamy na stronie Ekostraży.