Ojciec trójki małych żółwi jest najcenniejszym żółwiem promienistym w Planie Przetrwania Gatunków prowadzonym przez Stowarzyszenie Ogrodów Zoologicznych i Akwariów. Jego potomkowie zostaną na zapleczu domu dla gadów i płazów z ZOO tak długo, aż będą wystarczająco duże, żeby bezpiecznie dołączyć do swoich rodziców.
Maluchy mają na imię Koperek, Korniszonek i Jalapeño! Ich pojawienie się było dużym zaskoczeniem, jak herpatolog pracujący w ZOO natknął się na panią Korniszonową podczas składania jaj.
Zespół ogrodu szybko zajął się sprawą i zabezpieczył żółwie jaja w odpowiednim miejscu w domu dla gadów i płazów. To dlatego, że gleba z Houston nie jest przyjazna dla żółwi pochodzących z Madagaskaru i mało prawdopodobne, żeby żółwiki wykluły się same. Całe szczęście ich opiekun znalazł się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie.
Pan Ogórek jest najstarszy w naszym ZOO, mieszka tu od 1980 roku - mówi w rozmowie z BBC News Jon Rold z ZOO w Houston.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urocze maluchy od razu skradły serca internautów. Na profilu Houston ZOO na Facebooku posypały się gratulacje.
Maluchy są mega urocze i pozdrawiam tego, kto wybrał dla nich imiona! - napisała Sarah Zonie.
Są tak cenne! - zachwyciła się Sara Gill.
Pomoc zagrożonemu gatunkowi
Żółwie promieniste są w naturze zagrożone wyginięciem, gdyż na Madagaskarze padają łupem nielegalnego handlu. Sprzedawane na czarnym rynku jako "zwierzątka domowe" nie mają możliwości starać się o potomstwo. Dlatego też istnieją takie ośrodki, jak ZOO w Houston, które dbają o przetrwanie tego gatunku.
Część dochodów ze wstępu do ZOO jest przeznaczane na pomoc konkretnym organizacjom na Madagaskarze, które dbają o los dzikich zwierząt.