Cała Polska od kilku roztrząsa sprawę 8-letniego Kamilka z Częstochowy, który przez ponad miesiąc walczył o życie w szpitalu i zmarł na początku maja. Chłopiec był katowany przez ojczyma, w ciężkim stanie trafił do szpitala, lekarzom nie udało się go uratować. Poparzenia i rany, których doznał w rodzinnym domu, okazały się zbyt poważne.
We wtorek dowiedzieliśmy się, że kolejne dziecko trafiło do szpitala. Tym razem chodzi o maleńkiego Nikodema, który ma dopiero dziewięć miesięcy. Chłopczyka w niedzielę odebrano rodzicom, którzy zostali zatrzymani i usłyszeli już zarzuty. Co się stało w jednym z mieszkań w centrum Tomaszowa Mazowieckiego?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja została wezwana w niedzielę. Ktoś przekazał śledczym, że może dochodzić do znęcania się nad dzieckiem. Oficer dyżurny natychmiast na miejsce skierował patrol. Policjanci na miejscu zastali 35-letnią kobietę oraz jej dwójkę dzieci: 1,5-roczną córkę i dziewięciomiesięcznego syna. W chwili interwencji kobieta była trzeźwa.
Policjanci zauważyli na twarzy i szyi niemowlęcia zaczerwienienia, siniaki i otarcia. Matka nie potrafiła wskazać, kiedy dokładnie i w jaki sposób powstały wymienione obrażenia, lecz przekazała, że zauważyła je rano. Powiedziała, że poprzedniego dnia zostawiła dzieci pod opieką swojego konkubenta, który jest ojcem dzieci. Sama poszła do sklepu.
Mężczyzna próbował ukrywać się przed stróżami prawa, ale szybko został zatrzymany. Wezwano też na miejsce karetkę oraz techników kryminalistyki, którzy dokładnie obejrzeli mieszkanie. Lekarz w trakcie badania dzieci nie zauważył na ciele dziewczynki żadnych obrażeń. Widoczne one były jednak na ciele chłopca, dlatego zespół ratownictwa podjął decyzje o przewiezieniu niemowlęcia do szpitala na dalsze badania.
Chłopczyk trafił tym samym do łódzkiego Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. Dziewczynka znalazła się w pogotowiu opiekuńczym.
Nikodem z Tomaszowa Mazowieckiego skatowany przez ojca
Tomaszowscy policjanci zatrzymali rodziców dziewięciomiesięcznego dziecka, które ze śladami pobicia trafiło do szpitala. Zarzuty znęcania się usłyszał 38-letni ojciec dziecka, a 35-letnia matka nad którą ciąży obowiązek opieki nad niemowlęciem, odpowie za narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu maluszka - czytamy na stronie KPP w Tomaszowie Mazowieckim.
Bulwersująca sprawa ma dopiero swój początek, teraz do akcji wkraczają prokurator oraz sąd. Ten pierwszy wystąpił z wnioskiem do Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim o zastosowanie wobec mężczyzny tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy, a wobec matki zastosował dozór policyjny. Sąd podejmie decyzję ws. dalszego losu rodziców oraz ich dzieci. Ojcu grozi osiem, a matce pięć lat więzienia.