Jak relacjonuje "Super Express", Antoni Macierewicz zaparkował swój samochód przy ul. Hożej w Warszawie w taki sposób, że zablokował wyjazd i część chodnika.
To spotkało się z natychmiastową reakcją Straży Miejskiej. Funkcjonariusze pojawili się na miejscu. W pewnym momencie do posła Prawa i Sprawiedliwości podeszły dwie kobiety.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Macierewicz zablokował wyjazd. Strażnicy robili mu zdjęcia
Jak się okazało, młode kobiety widząc polityka postanowiły zrobić sobie z nim zdjęciem. "SE" informuje, że za fotografa posłużył... jeden ze strażników miejskich! - Potwierdzam taką interwencję. Strażnicy przeprowadzili ją zgodnie z prawem - przekazał tabloidowi Jerzy Jabraszko ze Straży Miejskiej w Warszawie. Sam polityk nie odniósł się do zdarzenia. Nie wiadomo, czy został ukarany mandatem.
Pewne jest jednak, że Macierewicz został poproszony o zmianę miejsca zaparkowania dla swojego pojazdu. Problem w tym, że polityk znów stanął tam, gdzie nie powinien - w miejscu postoju dla taksówek.
To nie pierwszy raz, kiedy Antoni Macierewicz jest przyłapywany na łamaniu przepisów drogowych. Całkiem niedawno, bowiem w grudniu zeszłego roku fotoreporter "Faktu" przyłapał polityka na omijaniu progów zwalniających. W ten sposób naruszył przepisy dotyczące podwójnej ciągłej. Jego samochód pędził środkiem drogi.
Co ciekawe, Macierewicz zakleił unijne gwiazdki na tablicy rejestracyjnej swojego pojazdu. Była to demonstracja sprzeciwu wobec Unii Europejskiej. Takie działanie jest również sprzeczne z przepisami, ponieważ naklejanie czegokolwiek na tablicy rejestracyjnej jest zabronione.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.