Emmanuel Macron to polityk, który zawsze bardzo mocno dbał o swój wygląd. Podczas wystąpień zazwyczaj widzimy go w mocno dopasowanym garniturze oraz perfekcyjnie ogolonej twarzy. To między innymi dlatego uwagę opinii publicznej przykuły najnowsze fotografie Macrona.
Prezydent Francji został sfotografowany w bluzie, dżinsach oraz czarnych zwykłych butach. Na dodatek był nieogolony i swoim wyglądem przypominał internautom... prezydenta Ukrainy Wołodymira Zełeńskiego.
Zdjęcia oficjalnej fotografki Pałacu Elizejskiego Soazig de la Moissonniere wywołały wyjątkowo dużą falę komentarzy. Większość z nich była dla prezydenta jednak negatywna. Nową stylizację Macrona skomentowała także dziennikarka modowa i felietonistka Janet Street-Porter, która nie zostawiła na Macronie suchej nitki.
Wojna to szansa na zdobycie popularności wśród wyborców poprzez promowanie siebie, jako twardego polityka, który zrobi wszystko, aby powstrzymać rozlew krwi - podkreśla dziennikarka, cytowana przez daily.mail.
Dziennikarka punktuje Macrona
Street-Portet uważa, że zmiana wizerunku Macrona spowodowana jest tylko i wyłącznie zbliżającymi się wyborami we Francji.
Jedną z osób bezwstydnie wykorzystujących sytuację w Ukrainie jest prezydent Francji - Macron, którego czekają w przyszłym miesiącu trudne wybory prezydenckie - dodaje.
Czytaj także: Nowi sprzymierzeńcy Ukrainy. To aż 300 tysięcy ludzi
Jego ogromne biurko w klasycznym Złotym Pokoju w Pałacu Elizejskim wydaje się bałaganiarskie i chaotyczne. Tym samym próbuje wysłać wiadomość, że ciężkie negocjacje toczą się tu 24 godziny na dobę, nawet w niedzielę - tłumaczy.
Zmiana wizerunku przełożyła się na wysokie wyniki poparcia. Z opublikowanych niedawno wyników sondaży Ipsos-Sopra Steria oraz Ifop-Fiducial wynika, że poparcie dla Macrona wzrosło i tylko umocnił się on w roli faworyta do zwycięstwa w zaplanowanych na kwiecień wyborach prezydenckich we Francji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.