Lokale gastronomiczne nadal są zamknięte i mogą serwować dania jedynie na wynos. To jednak nie stoi na przeszkodzie, aby emitować nowe odcinki "Kuchennych rewolucji", które były nagrywane jeszcze przed lockdownem. Magda Gessler miała dużo pracy.
"Kuchenne rewolucje": Magda Gessler w Częstochowie
W czwartek była premiera programu, który był nagrywany w Częstochowie. Tam Gessler została wezwana do pomocy w restauracji "Sezonova". Okazało się, że właściciele serwują dania z całego świata.
Interes gastronomiczny prowadzą Robert i Dorota. On jest adwokatem, a ona psychologiem. Goście jednak niespecjalnie chcieli odwiedzać ich restaurację, a lokal na co dzień świecił pustkami.
Czytaj także: Gessler przydałaby się rewolucja? Kucharz ujawnia
Słynna restauratorka szybko zdiagnozowała problemy. Od razu stwierdziła, że karta dań ją męczy, bo "jest tak pospolita". Zamówiła jednak zupę tajską, rybę marynowaną w occie na zimno, polędwicę ze szparagami, pierogi ruskie oraz pizzę pancetta.
Z pewnością nie będzie zaskoczeniem, że prawie nic jej nie smakowało. Gessler najbardziej nie podpadła zupa tajska i nie szczędziła mocnych słów.
Gratuluję za mięso i pizzę. Ganię za najgorszą zupę tajską, którą jadłam. Na jutro zrobicie mi botwinkę, szczawiową i szparagi z sosem holenderskim - przyznała.
Potem przyszedł czas na rewolucję. Lokal zmienił nazwę na "Trattoria Verde". Odmieniono wnętrze, kartę dań i postawiono na włoską kuchnię. Po powrocie pani Magda była zadowolona z tego, jak radzą sobie właściciele.
Restauracja podoba się także klientom, którzy w sieci wystawiają wiele pozytywnych opinii lokalowi. Ponoć wnętrze nie przypomina już tego, które każdy odwiedzający zastawał w miejscu przedtem, a karta dań jest szczególna, co nie jest pozorne, bo potrawy smakują wybornie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.