Matthew Pottinger na spotkaniu z politykami z całego świata stwierdził, że koronawirus wydostał się z Instytutu Wirusologii w Wuhan. Zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA powiedział, że nawet chińskie władze otwarcie przyznają, iż teoria o rynku dzikich zwierząt jest fałszywa.
Istnieje coraz więcej dowodów na to, że to właśnie laboratorium w Wuhan jest źródłem koronawirusa - powiedział amerykański polityk.
Kontrowersyjne słowa doradcy Trumpa. Jest reakcja Chin
Rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunyin odniosła się do zarzutów Pottingera. Stwierdziła, że jest zdumiona tymi "absurdalnymi twierdzeniami" i podkreśliła, że teorie spiskowe o wycieku wirusa z laboratorium zostały obalone przez wielu czołowych naukowców i ekspertów, w tym z USA.
Pan Pottinger, wysoki rangą urzędnik rządu USA, nadal głosi takie tandetne kłamstwa i plotki. Mam wielką nadzieję, że strona amerykańska wyjaśni, czy jest to osobiste stanowisko pana Pottingera, czy oficjalne stanowisko USA. Jeśli Stany Zjednoczone nadal będą szerzyć ten problem, to poproszę o przedstawienie dowodów - powiedziała Hua Chunyin.
Rzeczniczka stwierdziła także, że media ujawniły związek między laboratorium Fort Detrick w Maryland a poważną epidemią grypy jesienią 2019 r. i COVID-19. Zapytała, dlaczego Stany Zjednoczone nie zaprosiły ekspertów WHO do odwiedzenia laboratorium, jeśli są naprawdę zainteresowane zbadaniem pochodzenia wirusa.
Zobacz także :Koronawirus. Prof. Andrzej Horban o powrocie dzieci do szkół: Byłbym ostrożny