Ostatni etap znoszenia obostrzeń w Wielkiej Brytanii zaplanowany jest na 21 czerwca. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść 14 czerwca. Premier Boris Johnson jednak obawia się indyjskiego wariantu koronawirusa - na Wyspach wykryto ostatnio 1313 przypadków zarażonych tą odmianą.
Nowe warianty są jednym z największych zagrożeń dla tego otwarcia. Ze względu na szybkość przenoszenia się, może on naprawdę rozprzestrzeniać się jak ogień wśród nieszczepionych grup - dlatego musimy zaszczepić jak najwięcej osób, szczególnie tych, którzy są najbardziej narażeni na pobyt w szpitalu - powiedział w niedzielę w rozmowie ze stacją Sky News brytyjski minister zdrowia Matt Hancock.
"Antyszczepionkowa grupa idiotów zepsuje plany wszystkim"?
Jednak nie tylko indyjski wariant spędza władzom Wielkiej Brytanii sen z powiek. Anonimowy minister w rozmowie z POLITICO przyznał, że antyszczepionkowcy są "głównym zagrożeniem" dla luzowania restrykcji.
Nawet jeżeli niewielka liczba osób nie przyjmie szczepionki, to szybko rozprzestrzeniający się wariant wirusa może doprowadzić do wielu zgonów. Istnieje ryzyko, że mała grupa idiotów zrujnuje plany wszystkim innym - powiedział.
Obecnie Anglia, Szkocja i Walia otwiera wszystko. Puby, restauracje i kawiarnie mogą obsługiwać gości w lokalach. Instytucje kulturalne i place dla dzieci są otwarte. Dostępne są też imprezy rozrywkowe, choć z limitami.
Czytaj też: Wielkie odkrycie w Meksyku. To prawdziwa bestia
Do tego mieszkańcy mogą wyjeżdżać za granicę bez konkretnego, uzasadnionego powodu. Ta możliwość jest jednak ograniczona na razie do 12 państw i terytoriów z tzw. zielonej listy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.