Na terenie rezerwat Łężczok w powiecie raciborskim i Polderu Buków - zbiornika przeciwpowodziowego w powiecie wodzisławskim - znaleziono w ostatnich dniach łącznie kilkaset martwych ptaków.
Do 21 kwietnia było to już 400 padłych ptaków. Do dzisiaj około tysiąca - poinformował w śroę Damian Sieber, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach, w rozmowie z rybnicką "Gazetą Wyborczą".
Sprawie przyjrzał się Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach. Badania potwierdziły, że powodem padania ptactwa jest ptasia grypa.
Czytaj także: Ponad 2 tys. owiec. Niezwykłe widowisko w USA
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Setki martwych ptaków. Wojewoda śląski wydał rozporządzenie
Ofiarami wirusa H5N1 padają mewy śmieszki - chorobę stwierdzono tylko u tego gatunku. Na wyspach rezerwatu mewy mają swoje siedliska i są praktycznie jedynym gatunkiem żyjącym na tym obszarze.
Po otrzymaniu wyników badań wojewoda śląski Jarosław Wieczorek zwołał wojewódzki sztab kryzysowy, podczas którego wyznaczono strefę objętą zakażeniem wysoce zjadliwą grypą ptaków.
Strefa objęła miasto na prawach powiatu Rybnik, powiat raciborski, powiat wodzisławski oraz gminy: Gaszowice, Jejkowice, Lyski, Świerklany w powiecie rybnickim. Na tych obszarach należy unikać odwiedzania miejsc, w których bytuje ptactwo oraz przestrzegać zakazu dotykania padłych ptaków.
Mocą rozporządzenia wprowadzono także czasowy zakaz wstępu m.in. na teren rezerwatu Łężczok i Polderu Buków. Rozporządzenie weszło w życie 25 kwietnia i będzie obowiązywać przez 30 dni. Ma zapobiec rozprzestrzenianiu się ptasiej grypy między regionami.
Do 25 maja zatem nikt oprócz funkcjonariuszy służb i osób przez nich upoważnionych nie może wkroczyć na teren rezerwatu - zakaz dotyczy pieszych, rowerzystów, jak i wędkarzy czy osób poruszających się samochodami.
Informacja jest warta odnotowania szczególnie przed majówką, ponieważ objęte przez rozporządzenie rejony cieszą się sporą popularnością wśród spacerowiczów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.