48-letnia Suzanne Bennett z Anglii podobno wypiła trzy butelki białego wina, po czym rzuciła się z nożem na swojego kota. Kobieta miała dziesięciokrotnie dźgnąć bezbronne zwierzę - donosi "Daily Star".
Dźgnęła kota i schowała go do zamrażalnika
Kot o imieniu Poppy cudem przeżył potworny atak. Na tym jednak niestety się nie skończyło. Bezwzględna właścicielka zamknęła poważnie ranne zwierzę w zamrażalce, tuż obok mrożonego jedzenia.
Po wszystkim kobieta sama wezwała policję i przyznał się do winy. Funkcjonariusze, którzy przybyli do jej domu, usłyszeli rozpaczliwe miauczenie kota, dochodzące z lodówki.
Poppy odniósł poważne rany kłute na nodze i szyi. Kot trafił pod opiekę weterynarza, cudownie wyzdrowiał i jest teraz pod opieką organizacji Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals.
Sąd Wigan stwierdził, że Bennett naraziła zwierzę na niepotrzebne cierpienie. W związku z jej problemami ze zdrowiem psychicznym Angielka została skazana na 18 miesięcy prac społecznych. Otrzymała również zakaz posiadania zwierząt przez pięć lat.
Czytaj także: 65-latek poszedł do toalety. Tam ugryzł go pyton
Oprócz tego sąd nakazał sprawczyni ukończenie dziewięciomiesięcznej terapii dla alkoholików, ukarał ją grzywną w wysokości 100 funtów i nakazał zapłacić 300 funtów za rachunki weterynarza i 95 funtów innych kosztów.
Miałam trzy koty przez dziesięć lat - dziesięcio-, dziewięcio- i ośmioletniego - Bennett powiedziała na rozprawie - Miałam je, odkąd skończyły osiem tygodni. Traktowałam je jak moje dzieci. Opiekowałam się nimi bardziej niż sobą. Nawiasem mówiąc, nie wiem, ile razy go dźgnęłam - dodała.