O wstrząsającym odkryciu informuje lokalny portal korsosanockie.pl. Jak czytamy, pracownicy sanepidu weszli razem z policjantami do mieszkania w bloku przy ul. Piastowej w Brzozowie (woj. podkarpackie). W zamrażarce ujawniono zwłoki psa.
Ujawnione truchło zwierzęcia zostało zabezpieczone przez lekarza weterynarii do badań, które pozwolą ustalić okoliczności, w jakich to zwierzę padło. Natomiast w Komendzie Powiatowej Policji w Brzozowie będą prowadzone czynności wstępnie o wykroczenie, a później zobaczymy czy dojdzie do zmiany kwalifikacji czynu, to wszystko okaże się w toku czynności - powiedziała w rozmowie z lokalnym portalem - asp. Magdalena Kaszowska z Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie.
Czytaj również: Polak zatrzymany w Holandii. Okropne, co zrobił dziewczynce
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwłoki psa w zamrażarce. Zabrali pozostałe zwierzęta
Osoby, które dobrze znają właściciela mieszkania, mówią o nim, że był typem samotnika, który z nikim nie rozmawiał i z nikim się nie witał. Zachowanie mężczyzny sprawiło, że jedna z osób postanowiła zgłosić to na policję.
Miał trzy psy. Te zwierzęta robiły po prostu pod siebie. Jeden mu zdechł i z tego co mi wiadomo on chciał pochować tego psa w grobowcu rodzinnym. Nie uzyskał zgody i wpakował zwierzę do lodówki - twierdzi jedna z kobiet, do której dotarli lokalni dziennikarze.
Twierdzi, że z mieszkania dobiegał fetor. Organizacje działające na rzecz zwierząt próbowały cokolwiek wskórać, ale się nie udało. Jak przekazuje portal korsosanockie.pl, pozostałe dwa psy mężczyzny trafiły do schroniska Wesoły Kundelek w Lesku. Na szczęście są zdrowe. Nie mają żadnych śladów znęcania. Są w dobrej kondycji. Sprawa będzie jednak rozwojowa. Na razie nie wiadomo, za jaki czyn ostatecznie odpowie mężczyzna.