Do zdarzenia doszło w Las Vegas w stanie Nevada w USA. W piątek Jaykwon Singleton, po powrocie do domu odkrył, że jego dwie córki – roczna Rose i dwumiesięczna Lily – nie żyją. Ich ciała leżały na dziecięcej huśtawce w salonie.
Czytaj także: Ale wpadka! Myślał, że nikt tego nie zauważy
Podejrzenie o zabójstwo padło na Amandę Sharp-Jefferson, matkę dziewczynek. Na miejsce została wezwana policja i pogotowie. Ratownicy medyczni potwierdzili śmierć dzieci.
USA. Matka utopiła swoje dzieci?
Dokładna przyczyna zgonu nie jest obecnie znana. Według raportu policyjnego Sharp-Jefferson powiedziała, że nie zabiła córek. Zeznała, że gdy zeszła rano do salonu już tak leżały, jednak nie potrafiła wytłumaczyć, dlaczego nie wezwała karetki i policji.
Kobieta powiedziała policji, że widziała film o sprzedaży organów. Dodała także, ile dokładnie mogą być warte narządy jej zmarłych córek. To wzbudziło podejrzenie funkcjonariuszy, że sprzedaż narządów była motywem zbrodni.
Jaykwon Singleton, ojciec dziewczynek powiedział, że zostały utopione przez matkę. Dodał, że jego partnerka od kilku tygodni dziwnie się zachowywała. Oskarżała go o kontakty z innymi kobietami, często mówiła o "świecie duchów". Pomimo tego nie wykazywała chęci skrzywdzenia własnych dzieci, a wszystkie obowiązki rodzicielskie wykonywała sumiennie. Sprawa wciąż jest w toku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.