O dramacie pisze teraz szczegółowo lokalny portal korsokolbuszowskie.pl. Okazuje się, że we wtorek, 27 lutego 2024 roku podczas oporządzania gospodarstwa w Bukowcu (gm. Kolbuszowa) pewien rolnik natrafił w swojej stodole na zwłoki młodego, ale nieznanego mu 30-letniego mężczyzny. Przerażony natychmiast zaalarmował służby.
Czytaj więcej: Zakonnik z Torunia wykorzystywał kobiety? Wierni nie mają wątpliwości, jaki to człowiek
Było nieco przed godziną 10:00, gdy na wskazaną posesję przyjechały na sygnale radiowozy policyjne oraz prokurator. Niedługo potem wezwany na miejsce lekarz oficjalnie stwierdził zgon znalezionego 30-latka (mieszkańca powiatu kolbuszowskiego).
Makabryczne odkrycie na Podkarpaciu. Zwłoki były w stodole
Dziennikarze portalu korsokolbuszowskie.pl rozmawiali z Joanną Kwiatkowską-Brandys, szefową Prokuratury Rejonowej w Kolbuszowej. Kobieta ta przekazała, że ofiara absolutnie nie znajdowała się w rejestrze osób poszukiwanych. Co więcej, nikt też nie zgłosił jej zaginięcia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiadomo już, że sekcja zwłok 30-latka odbędzie się w przyszłym tygodniu. Wstępnie wykluczono, by ktoś przyczynił się do tego zgonu. Aktualnie prokuratura prowadzi liczne czynności, jakich celem jest wyjaśnienie m.in. skąd i dlaczego mężczyzna znalazł się w stodole.
Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że ofiara pochodzi z gminy Dzikowiec. Prokuratura nie potwierdza, ani temu nie zaprzecza. Od okolicznych mieszkańców usłyszeliśmy zaś, że mężczyzna kilka dni wcześniej "chodził po ludziach" i szukał noclegu - czytamy teraz na korsokolbuszowskie.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.