W spokojnej miejscowości Staines koło Londynu doszło do dramatycznego odkrycia, które wstrząsnęło lokalną społecznością. W sobotę, w jednym z domów, znalezione zostały ciała Piotra Ś. i jego trzech synów.
Najstarszy z chłopców miał zaledwie trzy lata, a jego młodsi bracia byli bliźniakami w wieku dwóch lat. Śmierć całej rodziny odbiła się szerokim echem wśród mieszkańców, a okoliczności zdarzenia wzbudzają szereg pytań.
Po tragedii głos zabrał m.in. sąsiad Mike Cresswell, który w rozmowie z "The Sun" przyznał wprost, że z mężczyzną z Polski działo się coś niedobrego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wydawał się dobrym facetem, ale nie można było z nim porozmawiać, bo był zawsze bardzo zestresowany. (...) Dzieci były kochane i otoczone dobrą opieką - powiedział, cytowany przez "The Sun".
Sąsiadka przyznała z kolei, że dzieci zawsze były pogodne i uśmiechnięte. Nie może zrozumieć, dlaczego doszło do tak dużej tragedii.
Wstrząsająca relacja z tragedii
Jak podejrzewa policja, był to incydent odosobniony, bez udziału osób trzecich.
Angielskie media podkreślają, iż Piotr oraz jego synowie byli integralną częścią wspólnoty, przez co wydarzenie to pozostawi trwałe blizny w sercach tych, którzy ich znali.
Policja przekazała, że najbliższa rodzina, w tym matka chłopców, została poinformowana o zdarzeniu i objęta opieką psychologiczną. Obecnie trwa dochodzenie mające na celu pełne wyjaśnienie okoliczności tragedii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.