O przerażającym odkryciu poinformowało w mediach społecznościowych Stowarzyszenie "Z Szarym Za Płotem". - Członek stowarzyszenia odnalazł na terenie Nadleśnictwa Dębno dwa martwe wilki zakopane w lesie. Na jednym ze zdjęć widoczna jest rana postrzałowa. O zdarzeniu poinformowana jest już policja i RDOŚ. Wstępnie wiemy, że to dwie młode samice - czytamy w komunikacie.
Ten proceder ma coraz szerszą skalę. Wilk dostaje kulę w łeb i do ziemi. Ktoś po cichu redukuje populację wilków w Polsce. Nie jest tajemnicą, że nastawienie wielu myśliwych w Polsce do wilków jest negatywne. Mówi się o cichym przyzwoleniu na zabijanie tych zwierząt - tłumaczy Łukasz Jędrzejewski ze Stowarzyszenia "Z szarym za płotem" w rozmowie z "Gazetą Wrocławską".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Wilki są objęte ochroną w Polsce od 1998 roku. Sprawę bada policja i Prokuratura Rejonowa w Myśliborzu. - Prowadzone jest postępowanie w sprawie uśmiercenia zwierząt objętych ochroną gatunkową, powodując tym istotną szkodę dla ekosystemu. Za ten czyn grozi do 2 lat więzienia. W tym momencie prokuratura i policja prowadzą postępowanie przygotowawcze. Przeprowadzono oględziny miejsca znalezienia martwych zwierząt. Oczekujemy na protokół z sekcji zwłok. Trwają czynności zmierzające do ustalenia sprawcy - mówi w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" prokurator Alicja Macugowska-Kyszka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
To nam nie mieści się w głowie. Strata dwóch wilków to ogromna strata. Wcześniej na terenie naszego nadleśnictwa nie dochodziło do takich sytuacji. Sam jestem myśliwym i nie wyobrażam sobie, jak można strzelać do gatunków chronionych. Poczekajmy na ustalenia prokuratury, ale zabicie wilka to czysta głupota, inaczej nie można tego nazwać. Jest nam tutaj w nadleśnictwie po prostu przykro - komentuje dla "Gazety Wrocławskiej" pracownik Nadleśnictwa Dębno.