Zdarzenie miało miejsce w trakcie całonocnych obchodów Lag ba-Omer i rocznicy śmierci mistyka Szymona bar Jochaja. Tłumy ultraortodoksyjnych Żydów w wielkim ścisku tańczyły, śpiewały i skakały.
Szacuje się, że w wydarzeniu mogło uczestniczyć nawet 100 tys. osób. Nagrania, które pojawiają się w sieci, ukazują wielki tłum ludzi, starających się zejść wąskim zboczem góry, powodując ogromny ścisk i tratując część osób.
Czytaj także: Skład lodów Ekipy. Nie tego się spodziewaliśmy
Do tych dramatycznych wydarzeń doszło w sekcji przeznaczonej dla mężczyzn. Agencja Reutera cytuje świadków, którzy twierdzą, że ofiary udusiły się lub po prostu zostały zadeptane. Wśród ofiar znalazły się dzieci.
Przyczyna tragedii nie jest znana. Początkowo mówiono o zawaleniu się jednej z trybun, ale służby ratownicze i policja wskazują na przepełnienie widowni.
Tragedia w Izraelu. "Efekt domina" i zawalony dach
"Times of Israel" powołuje się na ustalenia policji i podaje, że dziesiątki uczestników poślizgnęły się, spadając na ludzi stojących niżej. To natomiast wywołało "efekt domina".
Izraelskie wojsko poinformowało, że na miejscu zawalił się dach. Policja twierdzi natomiast, że uczestników nie było więcej niż zwykle, ale w tym przypadku obszar świętowania był odgrodzony barierami, co mogło doprowadzić do powstania "wąskich gardeł".