Makabrycznego odkrycia dokonano 21 lipca w Wewnętrznej Przybrzeżnej Drodze Wodnej w pobliżu Palm Trail na Florydzie. Departament Policji Delray Beach otrzymał zgłoszenie o podejrzanej walizce unoszącej się na wodzie. Miały z niej wystawać fragmenty ludzkiego ciała.
Rozczłonkowane ciało
Funkcjonariusze przybyli na miejsce potwierdzili, że w środku znajdowały się ludzkie szczątki. W ciągu kilku kolejnych godzin otrzymano jeszcze dwa zgłoszenia o podobnych walizkach.
W poniedziałek zorganizowano konferencję prasową, na której ujawniono szczegóły znaleziska. Szef policji w Delray Beach, Russ Mager, powiedział, że wszystkie trzy walizki zawierały części ciała tej samej kobiety.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Udało nam się ustalić, że szczątki w pierwszej walizce i w pozostałych dwóch walizkach, były w rzeczywistości ludzkimi szczątkami. I we wszystkich trzech znajdowała się ta sama osoba – powiedział Mager.
Kobieta to prawdopodobnie latynoska. Miała od 35 do 55 lat i około 163 cm wzrostu. Była ubrana w kwiecisty podkoszulek i czarne szorty do połowy uda. Nie miała przy sobie żadnych dokumentów i rzeczy osobistych. Policja podejrzewa, że jej zwłoki leżały w wodzie od 17 lipca.
Prosimy opinię publiczną o pomoc w przeglądzie kamer do monitoringu wideo w tym okresie. Prosimy, abyście szczególnie szukali nietypowych pojazdów lub osób, a na pewno każdego, kto przewozi lub przewozi bagaż - zaapelowała policja.
Śledczy przekazali, że kwiecista koszulka mogła zostać wyprodukowana w Brazylii. Nie wiadomo jak i kiedy zginęła kobieta. Ciało zostało przewiezione do lokalnego biura medycyny sądowej, gdzie przeprowadzane są kolejne badania. Policja zapewniła, że to "odosobniony przypadek" i okoliczni mieszkańcy nie muszą obawiać się o swoje bezpieczeństwo.