Małopolska. Skandal podczas mszy. Oburzeni ludzie opuszczali kościół

Podczas mszy w parafii Stanisława Męczennika w Stanisławiu Dolnym (woj. małopolskie) benedyktyn wygłosił kazanie na temat wojny w Ukrainie. Stwierdził, że konflikt sprowokowali Amerykanie. Wierni wychodzili z kościoła.

Wierni zaczęli wychodzić z kościoła.Wierni zaczęli wychodzić z kościoła.
Źródło zdjęć: © Wikimedia

Do zdarzenia doszło w niedzielę, 27 marca, w parafii Stanisława Męczennika w Stanisławiu Dolnym. Podczas rekolekcji kazanie wygłosił benedyktyn z Tyńca.

Słowa duchownego wywołały oburzenie

Rekolekcjonista ksiądz Jacek z Tyńca w swoim kazaniu odniósł się do wszystkich sfer życia codziennego, od polityki po małżeństwo. Jego śmiałe i kontrowersyjne tezy spowodowały grymas niezadowolenia na twarzach wiernych – czytamy na facebookowym profilu "Pod Klasztorem i Zamkiem – Strona Mieszkańca Gminy Kalwaria i Lanckorona".

Duchowny wygłosił swoje opinie na temat wojny w Ukrainie. Stwierdził, że konflikt wywołali Amerykanie, a teraz "zwalają wszystko na Rosjan". Ponadto powiedział, że polskie kobiety powinny się mieć na baczności, ponieważ "Ukrainki, które przyjechały do Polski, zaraz zaczną uwodzić i odbijać im mężów".

"Rodzice, którzy oddają dzieci do żłobka, nie powinni dziwić się, kiedy zostaną przez nich oddani do domu starców", "Dopóki babcia daje wnuczkowi pieniądze, to jest kochana. Jak pieniążki się skończą, babcia trafi do suteryny", "Pan Jezus kocha tylko ludzi głęboko wierzących, innych wypluwa" – zacytowano najbardziej kontrowersyjne stwierdzenia duchonwego.

Jak przekazuje "Gazeta Krakowska", niewiele osób podeszło do komunii. Część wiernych wyszła jeszcze w trakcie kazania. Co więcej, wśród modlących się była Ukrainka z dwójką dzieci. Lokalni mieszkańcy zaangażowali się w pomoc dla uchodźców i przyjęli ją pod swój dach.

Dla kobiety, która jest sama w obcym kraju, bez męża, która uciekła tu przed wojną, by zaznać spokoju, takie słowa w miejscu, gdzie obiecywano jej wsparcie i pokój, musiały być szczególnie bolesne – przyznał w rozmowie z gazetą jeden z mieszkańców.

W tej sprawie z rzecznikiem prasowym Opactwa Benedyktynów w Tyńcu skontaktowała się "Gazeta Krakowska".

- Dziękujemy wiernym, którzy zdecydowali się zwrócić uwagę na wspomniane nadużycia i zapewniamy, że sprawę traktujemy poważnie. Sytuacja wymaga głębszego namysłu, dziś więc możemy poinformować, że o ile relacje wiernych się potwierdzą, zakonnik zostanie upomniany, zaś opactwo rozważy zastosowanie innych środków dyscyplinarnych, włącznie z zawieszeniem działalności kaznodziejskiej mnicha - powiedział "Gazecie" ojciec Grzegorz Hawryłeczko.

Z kolei ksiądz proboszcz parafii przyznał, że widział wiernych, którzy opuszczali kościół. Sam jednak kazania nie słyszał. Jak przekazał, rozmawiał z księdzem Jackiem. Szczegółów rozmowy jednak nie zdradził.

Niejasne stanowisko papieża. "Możemy mieć pewność, że wie, co robi"

Wybrane dla Ciebie
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy